Rozmówczyni nie ułatwiała mu zadania.
Z chaotycznej rozmowy o błyskotliwym Radosławie Sikorskim, różnych procentach w sondażach i „ układaniu warunków spektaklu „ z trudnością (ale jednak) dowiedziałam się, że:
1. kandydaci powinni przestać czekać na nominacje partyjne tylko sami zdecydować czy nadają się na Urząd Prezydencki i do rozmów na ten temat solidnie się przygotować
2. nie trzeba tracić czasu na dyskusje o zmianie konstytucji , bo to i tak szybko się nie stanie
3. prezydentura to nie tylko pałac, żyrandol i prawo weta, którego jednak nie należy osłabiać, ale przede wszystkim konstytucja i interes publiczny
4. potrzebna jest merytoryczna debata polityków i kompromis w miejsce filozofii „wyrzynania watah”.
W sumie, mimo rwanego i nie zawsze poważnego charakteru rozmowy, A.Olechowski wyszedł z niej obronną ręką, prezentując się jako dobry kandydat na Prezydenta.
Jeśli obecne sondaże się utrzymają, kandydaci lewicy – tak jak to zaproponował Prof. T. Nałęcz – powinni solidarnie Andrzeja Olechowskiego poprzeć.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry