Grzegorz Napieralski powiedział, że SLD i SDPL wystartują razem w wyborach samorządowych. Czy Pan to potwierdza?W sprawie wyborów samorządowych SDPL rozmawia z różnymi środowiskami, w tym z SLD - epoka lodowcowa w stosunkach między nami na pewno już minęła - ale decyzji jeszcze nie ma. Z SLD dobiegają głosy, że środowiska lewicowe powinny się połączyć, trzeba jednak wypracować nową jakość, a nie powracać do starego. Zresztą dziś nie w każdym regionie działacze SLD i SDPL zdołaliby dojść do porozumienia i utworzyć wspólną listę w wyborach. Moim zdaniem byłoby dobrze, gdyby w wyborach wystartowały różne lokalne komitety obywatelskie, które łączyłyby nie tylko działaczy partyjnych. Chciałbym, żeby ta inicjatywa objęła centrum i to, co na lewo od niego, żeby przystąpili do niej nowi ludzie, nowe twarze. Wszyscy, którzy wchodziliby do takiego komitetu, muszą mieć jednak czystą kartę. Nie mogą to być osoby skompromitowane. W SLD nastąpiły i następują widoczne zmiany, wydaje się, że pod niemałym wpływem tego, iż powstała Socjaldemokracja Polska. Ten proces musi jednak jeszcze trwać, bowiem po rewolucji na górze nie wszędzie nastąpiły zmiany na dole. W strukturach terenowych SLD pozostają wciąż ludzie, którzy ciągną za sobą różne przywary z przeszłości. Nie oczekujemy, że będą nad nimi odbywały się jakieś sądy, jeśli jednak miałoby dojść do porozumienia wyborczego między SDPL i SLD, to ten element musi być brany pod uwagę. Tymczasem trzeba intensywnie pracować nad wspólnymi stanowiskami w różnych sprawach, nie tylko na szczeblu centralnym, ale także w terenie. Jak ludzie będą podejmować wspólne inicjatywy ważne dla społeczności lokalnej, to wtedy w sposób naturalny znikną różne anse. Pan Napieralski powinien zadbać o to, aby usunąć przeszkody dla tworzenia wspólnych list, a nie ogłaszać, że wszystko jest już załatwione, bo nie jest.
Powrót do "Forum" /
Do góry 
