Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 28.04.03 / Powrót

Szanowny Panie Marszałku! Jestem przeciwko wstąpieniu do Unii Europejskiej. Dlaczego? Wydaje mi się, że obecny rząd po prostu stracił kontrolę nad tym, co się dzieje w tej biednej Polsce. I tak naprawdę wygodniej jest sprzedać się Brukseli zamiast sprawnie zarządzać tym państwem. Tyle biedy, bezrobocia, korupcji, afer nie było nigdy. A co nam da przystąpienie do Unii? Swobodne przemieszczanie się? Już teraz mogę się przemieszczać. Dlaczego nikt nie mówi o kosztach przystąpienia do Unii?

Przystąpienie do Unii nie jest sprawą tego, czy innego rządu, SLD czy innej partii. Jest to historyczna decyzja, w której Polacy rozstrzygną o przyszłości nie tylko własnej, ale także swoich dzieci i wnuków. Nie tylko rząd, który - jak rozumiem - nie jest dla Pana (Pani) dość wiarygodny, ale także największe polskie ośrodki badawcze i uczelnie, które ostatnio przygotowały obszerne raporty i analizy na temat konsekwencji integracji z Unią Europejską, twierdzą, że przyszłość ta będzie dla Polski znacznie pomyślniejsza w Unii niż poza nią. Rządy się będą zmieniać, ale szansa, którą dziś mamy przed sobą, może się już nie powtórzyć. Przystąpienie do Unii nie oznacza, oczywiście, wyłącznie swobody przemieszczenia się - to prawda, że dziś ona też istnieje jest jednak ograniczona (paszporty, wizy). Wejście do Unii da nam przede wszystkim szanse na bardziej intensywny rozwój, a tym samym pomoże szybciej uporać się z problemami bezrobocia i biedy, o których Pan (Pani) pisze. Szanse polegają na tym, iż do Polski napłynie kapitał - zarówno z budżetu unijnego, jak też w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Będziemy korzystali z europejskich funduszy strukturalnych i spójności przeznaczonych na modernizację i rozbudowę infrastruktury, wspieranie konkurencyjności gospodarki, rozwój zasobów ludzkich i zatrudnienia, restrukturyzację i modernizację sektora żywnościowego, rozwój obszarów wiejskich, ochronę środowiska itd. Programów i celów jest dużo. Na unijnym dofinansowaniu najbardziej skorzystają polscy przedsiębiorcy, samorządy lokalne i rolnicy. Wprawdzie warunkiem dofinansowania jest, że część środków na wspomniane cele wypłacimy sami - i to są koszty przystąpienia - ale gdybyśmy nie weszli do Unii musielibyśmy ponieść całość tych kosztów, bo inwestycje w dziedzinie ochrony środowiska, transporcie, telekomunikacji, gospodarce żywnościowej itd. należałoby podjąć - wcześniej czy później - także nie wchodząc do Unii. Będąc w Unii, otrzymamy oprócz pomocy finansowej, także pomoc techniczną i technologiczną. Ważne będą także bezpośrednie inwestycje w Polsce unijnych przedsiębiorców, którzy dzisiaj często patrzą jeszcze na Polskę z pewną obawą jako na kraj nieznany, nie do końca pewny i wolą nie ryzykować. Z chwilą jednak, gdy znajdziemy się w Unii, a więc będzie u nas obowiązywało unijne prawo, te obawy znikną. Wraz z napływem tych inwestycji będą też powstawały nowe miejsca pracy. W bilansie kosztów i korzyści nie wszystkie wielkości są wymierne. Jak oszacować poprawę jakości życia, lepiej chronione środowisko, zdrowszą żywność? W bliskiej perspektywie najbardziej wymiernym kosztem jest składka, jaką będziemy musieli wpłacić do budżetu unijnego, jest ona jednak niższa niż środki, które w tym czasie możemy z Unii otrzymać. W latach 2004 - 2006 składka wyniesie łącznie ok. 22 mld zł, a środki, jakie zgodnie z ustaleniami negocjacyjnymi Unia stawia do naszej dyspozycji wynoszą łącznie ok. 60 mld zł, zatem bilans jest dla nas dodatni. Musimy dołożyć starań, by w jak największym stopniu z tych środków skorzystać, a więc włożyć własny wkład, dlatego niezbędna jest reforma naszych finansów publicznych, nad którą rząd obecnie pracuje. Mówiąc o kosztach przystąpienia, trzeba jednak także brać pod uwagę scenariusz odwrotny, to znaczy ile by nas kosztowało nieprzystąpienie do Unii Europejskiej. Otóż, z analiz niezależnych ekspertów wynika, że bardzo drogo. Polska - zarówno pod względem politycznym, jak i gospodarczym ulegałaby stopniowej marginalizacji. Konkludując: proszę się nie zniechęcać - wspólnie wykorzystajmy tę szansę, jakie daje nam członkostwo w UE.

Powrót do "Forum" / Do góry