Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 23.07.03 / Powrót

Panie Marszałku, Sejm Dzieci i Młodzieży i jego obrady są marginalizowane. Jest to czysta kurtuazja, chwila zbierania autografów od znanych polityków - czysty idiotyzm. Czy nie sądzi Pan, że SDiM powinien brać bardziej czynny udział w życiu politycznym, a przynajmniej być ciałem doradczym Legislatywy i Egzekutywy w naszym państwie... Jestem posłem tego Sejmu od 2 lat i wiem, że większość moich kolegów z ławy sejmowej nie ma zielonego pojęcia o polityce, a taki jednodniowy wyjazd do Warszawy traktują jako atrakcję turystyczną...

Jest pewna sprzeczność w tym, co piszesz. Jeśli większość Twoich kolegów z ławy sejmowej nie ma "zielonego pojęcia" o polityce, to jak SDiM może być ciałem doradczym? Myślę jednak, że Twoja ocena jest niesprawiedliwa, a przynajmniej nie dotyczy zdecydowanej większości młodych posłów. Po pierwsze, wcale nie jest łatwo otrzymać mandat do SDiM - trzeba się wykazać autentyczną wiedzą pisząc pracę na jeden z zadanych tematów. Uchwalane apele nie wędrują do mojej szuflady. Tegoroczne przekazałem premierowi Leszkowi Millerowi i właściwym ministrom oraz komisjom sejmowym. A co do "turystyki" to myślę, że nie powinieneś mieć kolegom za złe, że traktują wyjazd do Warszawy także jak wycieczkę turystyczną, czy też okazję do zebrania autografów. Można połączyć przyjemne z pożytecznym. Wreszcie, ciało doradcze to poważna sprawa. Trzeba by ustalić sposób jego powoływania i trybu pracy. Myślałem już nad tym, ale trudno tu o sensowne rozwiązanie.

Powrót do "Forum" / Do góry