Panie Marszałku! Swego czasu Samoobrona zaproponowała obniżenie uposażeń poselskich do 3 tysięcy złotych. Dlaczego był Pan przeciwny takiemu pomysłowi? W mojej opinii w sytuacji, gdy Polska jest po prostu zubożałym krajem powinien Pan zdobyć się na taki gest mając na myśli pielęgniarki, górników, policjantów, nauczycieli... Trzy tysiące złotych to też są godziwe pieniądze jak najbardziej pozwalające egzystować politykowi a tym bardziej zwykłemu Polakowi-szarakowi. Tłumaczenia, że nie popiera Pan zachowań populistycznych jakoś mnie nie przekonują! Proszę o komentarz! Z góry dziękuję.Po pierwsze, od obniżenia pensji posłom pieniędzy w budżecie by nie przybyło. Po drugie, za takim "gestem" musiałby nastąpić ruch wszystkich płac w dół - musi być przecież zachowana jakaś hierarchia płac, ich proporcje. Abstrahując od oceny pracy poszczególnych posłów, płaca powinna być odpowiednia do rangi stanowiska, funkcji. W przypadku posła jest ona wysoka. Zatem jeśli obniżać pensje posłom, to również ich podwładnym - pracownikom biur poselskich i wszystkim urzędnikom, kierowcom, informatykom, sekretarkom, pracownikom technicznym itd. w kancelarii Sejmu. A jeśli w kancelarii Sejmu, to i w innych urzędach, instytucjach itd. Powszechny ruch płac w dół. Czy tak to sobie Pan (Pani) wyobraża? Sądzi Pan (Pani), że ludzie byliby z tego zadowoleni? W wyniku takiej operacji pieniędzy rzeczywiście by w budżecie przybyło, ale nie głównie kosztem posłów. Posłowie od początku tej kadencji nie mieli podwyżki swoich uposażeń, przez co ich realna wartość stopniowo spada. Wprowadziłem także zasadę, że wszelkie dodatkowe dochody z pracy, rad nadzorczych itp. pomniejszają uposażenie posła. Wprowadzono potrącenia za nieobecności w komisjach i na głosowaniach. To na razie wystarczy. Generalnie nie uznaję pustych, propagandowych, populistycznych gestów zastępujących realne działanie. Gdyby Samoobrona nie była pewna, że ten pomysł upadnie, to by go nie zgłosiła.
Powrót do "Forum" /
Do góry 
