Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 19.12.03 / Powrót

Panie Marszałku, czy uważa Pan, że pobieranie trzynastych pensji przez i tak dużo zarabiających posłów jest etyczne w sytuacji, kiedy wiele grup społecznych protestuje z powodu biedy?

Rzecz nie tylko w etyce, ale także w obowiązujących w tej mierze przepisach. Oczywiście, przepisy można zmienić - od tego jest Sejm - i taka próba została zresztą podjęta. Posłowie Platformy Obywatelskiej zgłosili podczas drugiego czytania projektu ustawy budżetowej na 2004 rok poprawki zmierzające do likwidacji trzynastych pensji pracowników tzw. R-ki, czyli ministrów, wiceministrów i innych wysokich urzędników państwowych, a także posłów i senatorów. Poprawki te zostały jednak źle przygotowane zarówno pod względem prawnym, jak i merytorycznym. Przede wszystkim trzeba byłoby najpierw zmienić ustawę, na podstawie której całej budżetówce - a więc nie tylko ministrom i wysokim urzędnikom - przysługuje trzynasta pensja. Zmiany takie mogłyby jednak obowiązywać dopiero w 2005 roku i następnych latach. Na przyszły rok już nie da się ich wprowadzić. Autorzy poprawki nie policzyli też precyzyjnie oszczędności w wydatkach budżetowych z tego tytułu, podane kwoty nie odpowiadają łącznej wysokości trzynastek, które miałyby zostać odebrane, a tak budżetu nie można konstruować. Zatem choć intencja posłów jest słuszna i generalnie godna poparcia, projekt w tym kształcie nie byłby możliwy do realizacji. Możliwe i ze wszech miar godne poparcia są natomiast indywidualne i zbiorowe inicjatywy posłów, dotyczące przeznaczenia tych pieniędzy na jakiś cel społeczny. Posłowie Platformy Obywatelskiej już poinformowali, iż przekażą swoje trzynaste pensje na cele charytatywne. Ja również zamierzam to zrobić. Połowę trzynastki chcę przekazać Stowarzyszeniu "Otwarte Drzwi", które opiekuje się osobami ubogimi, bezdomnymi i upośledzonymi przez los na warszawskiej Pradze, a drugą połowę wpłacić na Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci i Młodzieży, z którego fundowane są stypendia dla uzdolnionych dzieci z niezamożnych rodzin. Ci, co mają więcej, powinni się dzielić z tymi co mają mniej, zwłaszcza gdy w kraju wdrażany jest program oszczędnościowy. Nie uważam jednak, że wszyscy posłowie taką decyzję muszą podjąć. Sytuacja materialna posłów też bywa różna, mimo stosunkowo wysokich poborów, choćby ze względu na wielkość rodziny czy też przypadki losowe.

Powrót do "Forum" / Do góry