Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 10.02.04 / Powrót

Panie Marszałku, w Polsce jest obecnie 560 - ciu parlamentarzystów. Moje pytanie brzmi. Czy w związku z trudną sytuacją finansową budżetu państwa, nie powinno ograniczyć się liczy posłów i senatorów? W bogatych Stanach Zjednoczonych, jeden parlamentarzysta przypada na 435 tys. obywateli. Przykład europejski. Niemcy 1: 113 tys. W Polsce stosunek ten wynosi 1: 69 tys. obywateli. Czy to w obecnej chwili nie jest zwykła rozrzutność? Dlaczego nic na ten temat się nie mówi? Plan ministra Hausnera przewiduje redukcję administracji, ale nie liczby polskich parlamentarzystów, dlaczego?

Ograniczenie liczby posłów i senatorów wymagałoby zmiany Konstytucji, do czego jest potrzebna większość 2/3 głosów, natomiast redukcja administracji zależy wyłącznie od rządu, od organizacji pracy w ministerstwach - w Sejmie się tego nie głosuje. W sytuacji, gdy nie jest pewne, czy w Sejmie znajdzie się tzw. zwykła większość dla przeforsowania planu Hausnera, to znaczy liczba głosów "za" będzie większa niż liczba głosów "przeciw", trudno proponować rozwiązania wymagające zgody 2/3. Abstrahując od nierealności tej propozycji chciałbym podkreślić, że jako marszałek Sejmu nie mam poczucia - biorąc pod uwagę zadania, które stoją przed Sejmem i tempo pracy, jakie musieliśmy sobie narzucić od początku tej kadencji - że posłów jest za dużo. Dotyczy to również Senatu. W końcówce kampanii wyborczej SLD pojawił się postulat likwidacji Senatu i niektórzy nam to teraz przypominają, uważam jednak, że trzeba się z niego wycofać. Nie widać sojuszników tej likwidacji, ale co ważniejsze - przy obecnym natężeniu prac w Sejmie i dużym jego rozpolitykowaniu także Senat jest potrzebny. Dwie izby parlamentu są dobrym bezpiecznikiem. Jeśli chodzi o stosunek liczby miejsc w parlamencie do liczby ludności państwa, to można też podać inne przykłady, na których tle Polska wypada korzystnie. Np. w Wielkiej Brytanii jest 1372 miejsc w parlamencie (na ok. 60 mln ludności), we Włoszech 951 (na 58 mln) we Francji 898 (60 mln), w Hiszpanii 609 (40 mln), w Szwecji 349 (9 mln), na Węgrzech 386 (10 mln). Na ustalanie liczby miejsc parlamentarnych w danym państwie wpływała - obok liczby ludności i w niewielkim stopniu poziomu gospodarczego - własna specyfika historyczno-polityczna państwa. Prawidłowość jest też taka, że w miarę wzrostu liczby ludności liczba miejsc parlamentarnych w państwie rośnie coraz wolniej.

Powrót do "Forum" / Do góry