Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 07.06.04 / Powrót

Panie Marszałku, w pełni popieram propozycję dotyczącą wyborów parlamentarnych w październiku lub listopadzie. W związku z tym mam może trochę nietypowe pytanie. Otóż proszę mi powiedzieć, jak przebiega cały proces kandydowania na posła. Powiedzmy, że ja, szary obywatel, bez żadnego doświadczenia politycznego, młoda kobieta, studentka chcę zostać (oczywiście, jeśli społeczeństwo mnie wybierze) posłanką, więc co po kolei mam robić? Rozumiem, że należy znaleźć odpowiednią partię, listę, z której chciałoby się kandydować, zebrać wśród mieszkańców swojego miasta jakąś określoną liczbę podpisów(jaką?), kampania wyborcza, itd.

Osobie bez żadnego doświadczenia politycznego raczej trudno byłoby zostać posłem, kandydatów na posłów zgłaszają bowiem - a także prowadzą kampanię wyborczą na ich rzecz - komitety wyborcze, które działają albo w imieniu partii, albo grupy obywateli. Jest mało prawdopodobne, by ktoś bliżej nieznany, kto do tej pory niczym się nie wykazał, a po prostu "przyszedł z ulicy", mógł z miejsca zyskać zaufanie komitetu i być wpisanym na listę kandydatów na posłów. Zatem pewne doświadczenie, pewien dorobek - np. praca w jakichś organizacjach społecznych, młodzieżowych itp. - są potrzebne. Warunkiem jest też ukończenie 21 lat. Nie trzeba natomiast zbierać podpisów - chyba że ktoś chciałby w ten sposób przekonać wybrany komitet wyborczy do swojej kandydatury, nie jest to jednak ujęte w przepisach ordynacji wyborczej. Takie przepisy - o charakterze wewnętrznym - może wprowadzić partia lub komitet wyborczy, jeśli np. chciałaby dokonać wstępnej selekcji kandydatów. Zgromadzenie odpowiedniej liczby podpisów (co najmniej 1000) jest zgodnie z ordynacją wyborczą niezbędne tylko w przypadku, gdy grupa obywateli (co najmniej 15) chciałaby utworzyć komitet wyborczy wyborców - trzeba po prostu uzyskać poparcie dla tej inicjatywy. Mówi o tym wszystkim szczegółowo Ustawa z 12 kwietnia 2001 r. pt. Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U z dnia 16 maja 2001 r.) - proponowałbym sięgnąć. Oczywiście, może się zdarzyć i zdarza, że osoba bez żadnego doświadczenia politycznego znajdzie się w Sejmie -nawet mimo uzyskania niewielkiej liczby głosów, bo lista, na której figuruje, uzyskuje w sumie dużo głosów (startuje z niej np. popularny lider partii), dzięki czemu "załapują się" wraz z nim ludzie mniej lub całkiem nieznani (wybory w Polsce mają bowiem charakter proporcjonalny). Trafiają też do Sejmu osoby znane, ale nie z działalności politycznej, bo po prostu wyborcy oddają na nich swój głos. Osobiście jednak odradzałbym ludziom bez doświadczenia politycznego próbę kandydowania do Sejmu. Polityka to trudny zawód. Nie wystarczy mieć dobre chęci, żeby dobrze go wykonywać, czyli tak, żeby społeczeństwo, wyborcy mieli z tego pożytek, a i samemu czerpać z tej pracy satysfakcję.

Powrót do "Forum" / Do góry