Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Publikacje / 18.10.06 / Powrót

Rzeczpospolita Samorządna
Dział: Samorząd terytorialny

Nie będzie IV RP - umarła i nic jej nie wskrzesi. Na wcześniejsze wybory parlamentarne też się nie zanosi - PiS nie jest zainteresowany oddaniem władzy, a niechybnie tak by się stało. Szansą, by uzdrowić państwo i przywrócić wiarę obywateli w demokrację są więc zbliżające się wybory samorządowe. Wprawdzie teoretycy twierdzą, że samorząd nie może dobrze funkcjonować, kiedy źle funkcjonuje państwo, ale myślę, że jest to teza do podważenia. Poza tym od czegoś trzeba zacząć.
W Karcie Samorządowej SDPL przedstawiony został sposób widzenia samorządu oraz rozwiązania, które nasi kandydaci - w przypadku wybrania ich do władz - zobowiązani są stosować. Dotyczą one różnych kwestii, ale za najważniejsze uważam te, które służą budowie samorządu uczciwego, przejrzystego i obywatelskiego.
Tak jak w przypadku państwa, do największych patologii samorządu należą upartyjnienie urzędów i korupcja. Kres tym zjawiskom może położyć pełna przejrzystość działań administracji samorządowej, a tym samym stworzenie ram do ich społecznej kontroli. W szczególności dotyczy to naboru do pracy w urzędach oraz decyzji finansowych. Informacje o naborze, listy kandydatów oraz wyniki naboru, podobnie jak decyzje o zastosowanych ulgach podatkowych, wynikach przetargów na towary i usługi itp. powinny być - wraz z uzasadnieniami - publicznie ogłaszane i powszechnie dostępne. Potrzebne jest też nowe podejście do organizacji przetargów publicznych. Powinny w nich uczestniczyć wszystkie firmy niezależnie od statusu (własne i obce). Dla dóbr i usług standardowych (np. materiały biurowe), gdzie o zamówieniu decyduje tylko cena, przetarg powinien się odbywać obligatoryjnie przez internet, a dla dóbr i usług o określonych parametrach powinien być dwustopniowy ( w I etapie pełne oferty bez ceny, w II - z cenami).
Na stronach internetowych urzędów powinny też być umieszczane uchwały organów samorządu, protokoły z posiedzeń rad, sejmików i komisji, listy obecności radnych na posiedzeniach, imienne wyniki głosowań, umowy wraz z załącznikami dotyczące przekazywania publicznych pieniędzy podmiotom zewnętrznym itp.
Silne samorządy nie są jednak możliwe bez silnego społeczeństwa obywatelskiego. Aktywność mieszkańców nie może ograniczać się do udziału w wyborach. Dlatego niezbędna jest współpraca radnych z organizacjami pozarządowymi, ale bez dzielenia ich na „dobre” i „złe”. Powinny być one formalnie włączone do procesu podejmowania decyzji (rady konsultacyjne). Należy je też wspierać poprzez wynajem lokali na siedziby po niskich kosztach, udostępnianie infrastruktury oraz jasne, przejrzyste i wieloletnie kryteria przyznawania im środków.
Ważną rolę powinny też odgrywać konsultacje społeczne oraz – w szczególnie kontrowersyjnych sprawach - tzw. wysłuchania opinii publicznej. Częściej też powinny być przeprowadzane lokalne referenda. Ponadto warto byłoby wprowadzić do statutów gmin, powiatów oraz sejmików wojewódzkich przepisy umożliwiające grupie obywateli (np. 3 proc.) składanie projektów uchwał.
Socjologowie narzekają, że Polacy nie są społeczeństwem obywatelskim. Nie będą dopóty, dopóki organizacje pozarządowe będą traktowane jak konkurent i przeciwnik samorządów oraz podejrzewane o niecne cele, jak to się dziś często dzieje. Postaw obywatelskich należy też uczyć w szkole, inicjować tworzenie rad młodzieży. Ministrowi edukacji co innego w głowie, więc niech wezmą się za to radni.
Po wyborach samorządowych lewica będzie rządzić lub współrządzić w wielu miastach. Musi pokazać, że wyciągnęła wnioski z błędów przeszłości - postępuje uczciwie i przejrzyście, a tam, gdzie rządzi, nie ma miejsca dla partyjniactwa, systemu TKM, korupcji i praktyk, które dzisiaj obserwujemy. Jest za to prawdziwa Rzeczpospolita Samorządna. Bez numerów - dosłownie i w przenośni. To dla lewicy, zwłaszcza dla SLD, ostatnia szansa na odzyskanie zaufania społecznego. Jeśli ją zmarnuje, już się nie podniesie. Ci, którzy wynieśli głowy z ostatniej pożogi, stracą je ostatecznie. To także egzamin dla SDPL. Wszędzie, gdzie zasady te będą naruszane, jej głos sprzeciwu musi być zdecydowany i słyszalny. Za pół roku, za rok, będziemy wiedzieli więcej o przyszłości lewicy w Polsce.

Marek Borowski

Źródło: Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI

Powrót do "Publikacje" / Do góry