Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Publikacje / 07.12.05 / Powrót

My i Europa
Dział: O polityce i politykach

Lawina zdarzeń uruchomiona przez zakaz Marszu Równości w Poznaniu, o czym pisałem tydzień temu, nie tylko nie ustaje, ale przekroczyła granice Polski. Niewykluczone, że jeszcze w grudniu, na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego, zostanie poddana pod głosowanie rezolucja o zagrożeniu praw człowieka w Polsce.
Jej projekt przygotowują w trybie pilnym eurodeputowani z frakcji liberalnej i Zielonych wskazując nie tylko na zakaz przeprowadzenia demonstracji homoseksualistów, ale także decyzję o likwidacji pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn oraz wypowiedzi osób sprawujących władzę na temat homoseksualizmu. Rząd nic nie zrobił, by pokazać, że nie akceptuje dyskryminacji, nie zareagował nawet na hasła "Pedały do gazu" – mówią eurodeputowani. Wtóruje im największy belgijski dziennik „Le Soir” pisząc, iż homoseksualiści stali się idealnym celem krucjaty prowadzonej przez nowy polski rząd pod hasłem powrotu do ładu moralnego.
Obawiam się, że na tych przykładach się nie skończy, niemal każdy dzień dostarcza bowiem nowych, nie mniej bulwersujących. Naruszane są nie tylko prawa człowieka. Odradza się też cenzura, ograniczane są wolności twórcze. Obok Doroty Nieznalskiej, rzeźbiarki, która za sprawą LPR od paru już lat musi się tłumaczyć przed sądem ze swoich artystycznych wizji, kłopoty ma ostatnio Teatr Suka Off z Katowic, wokół którego skutecznie stworzono tzw. niezdrową atmosferę. Najpierw burmistrz jednej z warszawskich dzielnic zawiadomił prokuraturę, że teatr ten szerzy pornografię - mimo iż sam jego występu nie oglądał - następnie gospodarze Spotkań Teatralnych w Łodzi odmówili udostępnienia mu sali.
Zasłużona w tępieniu artystów LPR chce „pogonić kijami” (to słowa radnego sejmiku województwa podlaskiego z tej partii) słynący ze znakomitych sztuk i obsypany międzynarodowymi nagrodami Teatr Wierszalin, oskarżając go o bluźnierstwo i obrazę uczuć religijnych. (Członkowie SDPL w woj.podlaskim złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa – groźby zastosowania przemocy - przez radnego).
Przechlapane mają kabarety szkolne - chyba żeby Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało listę osób, które nie mogą być w nich przedmiotem żartów. Np. w Ełku uczniowie sparodiowali ojca Rydzyka, co spowodowało interwencję katechetów, którzy domagali się dla nich ostrych sankcji. Szczęśliwie dyrektor szkoły wziął młodych ludzi w obronę, ale sam też może mieć kłopoty.
W to wszystko wpisują się podróże premiera Kazimierza Marcinkiewicza po Europie: Bruksela, Londyn, Barcelona… Niestety, po każdym wyjeździe dowiadujemy się czegoś niedobrego, zwłaszcza w kwestiach finansowych i gospodarczych.
Nie odmawiam premierowi dobrych intencji, obawiam się jednak, że w rozmowach z europejskimi partnerami nie pomaga mu to, co dzieje się ostatnio w Polsce. Nie chodzi tylko o formalne zakazywanie różnych działań. Jeśli nie ma atmosfery do poszukiwań twórczych i uniemożliwiona jest swoboda wypowiedzi, to demokracja karleje. Niestety, premier albo biernie się temu wszystkiemu przygląda, albo swoimi wypowiedziami potwierdza negatywną opinię o naszym kraju.
SDPL będzie rozmawiała z ludźmi zaangażowanymi w obronę praw obywatelskich, aby nie ograniczać się jedynie do wieców. Na szczęście te, które zostały zorganizowane na znak poparcia dla uczestników nielegalnego Marszu Równości w Poznaniu, miały w miarę spokojny przebieg i odbyły się w większości za zezwoleniem lokalnych władz – wyłamał się tylko Toruń. Trzeba jednak spróbować tę działalność zinstytucjonalizować. Chodzi o to, żeby powstały społeczne organizacje, komitety, czy stowarzyszenia, do których mogliby się zgłosić wszyscy ci, którzy uważają, że są przedmiotem dyskryminacji lub że odmawia im się wolności wypowiedzi, tak, żeby te organizacje mogły publicznie wyrazić swój sprzeciw. To przykre, że Polska, która była katalizatorem przemian, spowodowała, że wywalczono wolność w naszej części Europy, dzisiaj jest przedstawiana jako kraj prowincjonalny, nietolerancyjny, nierozumiejący i nieprzestrzegający wartości europejskich, ksenofobiczny. Chociaż moglibyśmy stać się liderem w Unii Europejskiej, wszystko wskazuje na to, że nieprędko nim będziemy.

Marek Borowski

Źródło: Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI

Powrót do "Publikacje" / Do góry