Najważniejsza jest uchwała programowa. Odnosimy się w niej do wielu spraw, tutaj zwrócę uwagę tylko na część gospodarczą. Stwierdzamy w niej, że celem SLD jest stałe podnoszenie konkurencyjności polskiej gospodarki, a to oznacza przede wszystkim podniesienie poziomu edukacji i równy, niezależny od sytuacji materialnej, dostęp do niej oraz zwiększenie nakładów na badania naukowe, czyli tzw. inwestycje w człowieka. Ważnym celem generalnym jest dla nas prowadzenie polityki równych szans, która wiąże się m.in. z minimalnymi gwarancjami socjalnymi.
Jesteśmy za kontynuacją prac nad systemem podatkowym. Niższe podatki od dochodów osobistych - przy zachowaniu ich progresji - powinien, naszym zdaniem, płacić przedsiębiorca, który więcej inwestuje, zwłaszcza na obszarach zaniedbanych gospodarczo. Sprzeciwiamy się szybkiemu wzrostowi podatków pośrednich, bowiem najbardziej uderzają one w ludzi najuboższych, jesteśmy natomiast za opodatkowaniem dochodów od kapitału.
Chcemy stopniowo obniżać inflację, deficyt budżetowy i dług publiczny - bez szkody dla wzrostu gospodarczego, walki z bezrobociem i polityki socjalnej. Dlatego nacisk kładziemy na słowo "stopniowo", bowiem zbyt szybkie obniżanie deficytu i inflacji mogłoby doprowadzić do perturbacji gospodarczych (w zakresie budżetowych nakładów na infrastrukturę) oraz społecznych.
Druga uchwała dotyczy narodowej polityki rolnej. Uważamy, że polityka ta - ze względu na długi okres realizacji i wysokie koszty -powinna mieć ponadpartyjny charakter. Przedkładamy do publicznej debaty program stopniowej likwidacji cywilizacyjnego zapóźnienia polskiej wsi i przemian strukturalnych w rolnictwie. Jego główne cele to bezpieczeństwo żywnościowe kraju, szybsze dostosowywanie mechanizmów polityki rolnej do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej, stabilizacja i przewidywalność warunków produkcji rolnej oraz poprawa dochodowości gospodarstw, zwiększenie konkurencyjności polskich rolników, ograniczenie ukrytego i strukturalnego bezrobocia i wreszcie poprawa warunków życia na wsi, w tym rozwój edukacji. Proponujemy określenie kryteriów gospodarstwa rolnego i sporządzenie rejestru takich gospodarstw, by tylko one korzystały z instrumentów polityki rolnej (np. dopłat do oprocentowania kredytów, podatku VAT). Gospodarstwa nie produkujące na rynek objęte zostałyby programami pomocy w uzyskaniu dochodów z pracy poza rolnictwem oraz pomocą socjalną. W ramach narodowej polityki rolnej powstawałyby programy specyficzne dla każdego z województw, uwzględniające między innymi interesy byłych pracowników PGR-ów.
Dalej, przyjęliśmy deklarację w sprawie naszych tradycji i wartości. Dokonaliśmy w niej bardzo szerokiego rozliczenia z przeszłością, wyraziliśmy wdzięczność i uznanie tym, "którzy potrafili przeciwstawiać się niegodziwościom pojałtańskiego systemu i przyczynili się do dzisiejszego demokratycznego porządku wolnej Polski"- czyli demokratycznej opozycji. Potępiliśmy zbrodnie totalitaryzmu komunistycznego i wszelkie działania podejmowane w Polsce po 1944 r. przeciwko człowiekowi i społeczeństwu. Złożyliśmy hołd ofiarom tych zbrodni, stwierdziliśmy, że poszkodowanym należy się zadośćuczynienie, w tym dochodzenie praw na drodze sądowej. Jest to bardzo rzetelne rozliczenie, pierwsze tak daleko idące na lewicy postkomunistycznej. Chociaż pominięte zostało sformułowanie z listu prezydenta Kwaśniewskiego do kongresu - o zbrodniach popełnionych pod sztandarami lewicy (co zresztą uważam za błąd), nie oznacza to, że delegaci nie chcieli zauważyć roli PZPR, gdyż w innym miejscu deklaracji stwierdzamy, że "nowa lewica nie skrywa starych grzechów i nigdy ich nie powtórzy".
Zwróciliśmy się z listem do europejskich partii socjalistycznych i socjaldemokratycznych o wsparcie starań Polski o wejście do Unii Europejskiej. Zaniepokojeni upowszechniającą się w życiu publicznym prywatą, nepotyzmem, korupcją, brakiem kompetencji, przyjęliśmy Kartę Zasad Etycznych SLD. Podjęliśmy też uchwałę w sprawie wyrównywania szans kobiet. Od najbliższych wyborów parlamentarnych i samorządowych udział kobiet wśród kandydatów SLD będzie wynosił co najmniej 30 proc.
Reasumując, był to kongres nowoczesnej socjaldemokratycznej partii, przy czym nie bez znaczenia było to, że - jak się wydaje - został dobrze - co podkreślali nawet nasi polityczni przeciwnicy - zorganizowany. Trudno jednak aspirować do rządzenia krajem, jeśli się nie umie zorganizować własnego kongresu. Dominowała na nim atmosfera powagi. Wprawdzie wysokie notowania SLD w sondażach opinii publicznej mile łechcą próżność polityków, ale wzrasta świadomość, że trzeba tę przewagę "dowieźć" do wyborów, a to oznacza więcej pracy nad sobą i programem od 1 stycznia 2000 roku.
Źródło: "Nowe Życie Gospodarcze"
Powrót do "Publikacje" / Do góry | | | |
|