Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Publikacje / 26.07.97 / Powrót

Zmiana warty
Dział: O polityce i politykach

Inaczej wygląda w rządzie, inaczej w Sejmie.

W pierwszym wypadku jest to zwykle zmiana kompletna, odchodzą wszyscy ministrowie i znaczna część wiceministrów, a ich następcy ogłaszają inny program gospodarczy i częściowo polityczny. (Z realizacją potem różnie bywa). W Sejmie posłowie wymieniają się tylko częściowo. Często ci sami ludzie zasiadają w nim przez kilka kadencji, mamy zatem do czynienia z pewną kontynuacją.

Im system jest bardziej ustabilizowany, tym kontynuacji jest więcej. W wielu krajach kontynuacja przewa- ża również w rządzie, mimo bardzo eksponowanych różnic między nową i poprzednią ekipą. Hasła wy- borcze rzadko są tam jednak radykalne. Specyfika Polski polega na tym, że niektórzy działacze Akcji Wyborczej Solidarność, która wygrała wybory, zmierzają do radykalnych zmian nie tylko w rządzie, ale również w Sejmie. Chcą oni, by zwycięzcy wzięli wszystko, co oznaczałoby zerwanie z krótką jeszcze, demokratyczną tradycją, w miarę proporcjonalnego udziału we władzach i komisjach sejmowych koalicji i opozycji. Byś może w parlamencie zabraknie stosownej większości dla przeprowadzenia takiej rewolucji, ale sama jej próba byłaby niedobra dla biegu spraw w kraju i dla partii, które by się na taką próbę zdecy- dowały. Wynik wyborów nie oznacza bowiem akceptacji dla wszystkich poczynań zwycięzców. My też tego doświadczyliśmy. Pewne nasze decyzje były negatywnie przyjmowane i na pewno zaważyły na ogól- nej opinii o SLD. Ludzie nie lubią kłócących się o wszystko polityków. Oczekują zgody narodowej i poli- tycy zbyt zachłanni tracą w opinii społecznej.

W Sejmie nowej kadencji można się na pewno spodziewać ostrych polemik, jest w nim bowiem więcej niż poprzednio osób i ugrupowań o skrajnych poglądach. W II kadencji przyjęliśmy w Prezydium Sejmu zasadę, że nie pozwolimy, by któraś ze stron naruszała regulamin, czy też posuwała się do zniewag. Na każdego z członków prezydium nakładało to szczególne obowiązki w stosunku do członków własnego u- grupowania, ale myślę, że wywiązaliśmy się z nich. W obecnej kadencji może to byś trudniejsze. Prezy- dium musi się wykazać stanowczością, obiektywizmem, ale równocześnie pewnym wyczuciem, by nie przesadzić w drugą stronę. Sejm nie może zamienić się w Wersal. Posłowie muszą ze sobą polemizować, może to byś okraszone dowcipem, złośliwościami, z tych sporów powinna jednak płynąć pewna nauka dla ludzi. Posłowie kłócą się w imieniu wyborców. Lepiej, żeby pewien ładunek emocji ujawnił się w trak- cie debaty sejmowej, niż na ulicy. Nie można jednak dopuścić do wzajemnego znieważania się.

Sejm minionej kadencji miał specyficzną cechę, rzadko spotykaną w demokracjach zachodnich. Rozpa- trywał dużo projektów poselskich zgłaszanych zarówno przez opozycję, jak i koalicję. Wiele z nich było uchwalanych wbrew stanowisku rządu, niektóre w okrojonej postaci. Z kolei do projektów rządowych wprowadzano poprawki, które zmieniały często ich charakter. Uważam, że był to stan nienormalny. Pomi- jając np. sprawy konstytucji, lustracji, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w których inicjatywa ustawo- dawcza należy do posłów, koalicja ma rząd od przygotowywania projektów ustaw, zaś opozycji nic nie powinno zachęcać do składania takich projektów. U nas było inaczej, ponieważ koalicja SLD-PSL była niespójna i odbijało się to na pracy Sejmu. AWS jest konglomeratem wielu ugrupowań i ten schemat może się powtórzyć. Jeśli jednak uda się go uniknąć, posłowie będą mogli pracować efektywniej nad projekta- mi przedkładanymi przez rząd, nie dopuszczając do niedoróbek, czy pomyłek legislacyjnych (niezależnie od jakości politycznej tych projektów i kierunku jaki będą nadawać gospodarce).

Pracy nowy Sejm powinien mieś troszkę mniej niż poprzedni. Okres transformacji, przygotowania do we- jścia do Unii Europejskiej i NATO sprawiają, że musimy polski system prawny przestawiać na zupełnie inne tory. Jest to praca na kilka kadencji Sejmu, ale większość zasadniczych ustaw już mamy. Posłowie II kadencji byli bardzo pracowici. Mamy konstytucję, kodeksy karny i drogowy, podstawowe ustawy o u- bezpieczeniu emerytalnym i zdrowotnym, o kształtowaniu płac w sferze budżetowej oraz emerytur i rent, o prywatyzacji, służbie cywilnej, centrum administracyjnym, szereg ustaw dotyczących wojska, nawet usta- wę lustracyjną, choć okazała się niewypałem. Chyba że zwycięzcy dojdą do wniosku, że te akty są nie- dobre i trzeba zacząć od nowa. Wtedy III kadencja będzie bardzo pracowita, ale i kontrowersyjna. Jeśli natomiast uznają dorobek poprzedników, pozostaje dokończenie reformy samorządowej, pakietu ustaw związanych z reformą emerytalną a także dostosowanie systemu prawnego do konstytucji i stały punkt programu - dostosowywanie prawa polskiego do prawodawstwa Unii Europejskiej.

Niezależnie od opcji politycznej powinniśmy tak pracować w Sejmie, by umacniać jego pozycję w opinii społecznej. Kiedyś ranga Sejmu była bardzo wysoka. Po I kadencji, wyjątkowo swarliwej, notowania spadły, w trakcie II wzrosły, potem znowu spadły, bo ludzie stracili orientację, kto jest z koalicji, kto z o- pozycji. Tymczasem ranga Sejmu decyduje o szacunku, jakim cieszą się posłowie, a na tym każdemu z nas powinno zależeć bez względu na reprezentowane poglądy. Jest też jednym z elementów, które decy- dują o frekwencji wyborczej. Jeśli mechanizm działania Sejmu jest dla ludzi niezrozumiały, tracą zaintere- sowanie wyborami. A to jest dla demokracji śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie ma większego.

Źródło: "Nowe Życie Gospodarcze"

Powrót do "Publikacje" / Do góry