Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Publikacje / 26.05.10 / Powrót

Nieszczęścia chodzą parami
Dział: Inne

Stare polskie powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami, znalazło swoje ponure potwierdzenie w ostatnim okresie. Po tragedii smoleńskiej mamy ogromną powódź.
Tak, jak w przypadku katastrofy smoleńskiej ciągle jeszcze trzeba się powstrzymywać przed ostatecznym wyrokowaniem o jej przyczynach i dać czas specjalistom, tak i w przypadku powodzi powinniśmy zaczekać z próbą rozliczeń. Struktury rządowe, samorządowe oraz inne służby są dzisiaj zaangażowane przede wszystkim w akcje ratownicze na terenach objętych powodzią i na tym należy się skoncentrować. Oczywiście, po ustąpieniu wody, ustaleniu zasad pomocy w usuwaniu szkód oraz dla poszkodowanych, przyjęciu stosownych rozwiązań prawnych, rząd powinien przedstawić Sejmowi ocenę realizacji ustawowych zadań administracji rządowej i samorządowej w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. Dotyczy to zarówno zadań realizowanych w trakcie tej powodzi, jak i przewidzianych do wykonania w ciągu kilku ostatnich lat. Powinniśmy dowiedzieć się, czy i gdzie popełniono błędy w informowaniu o zagrożeniu lub w zapobieganiu powodzi, czy i gdzie doszło do zaniedbań w konserwacji urządzeń przeciwpowodziowych i realizacji inwestycji regulujących stosunki wodne. Natomiast przedwczesne orzekanie o tym, konferencje prasowe pod tytułem: „Tej powodzi można było uniknąć”, nie są potrzebne.
Na szczęście podczas debaty sejmowej o sytuacji powodziowej posłowie - poza nielicznymi wyjątkami - nie ulegli tej pokusie, ale też niespecjalnie dużo mieli do powiedzenia. Padło niewiele konkretnych propozycji, a poseł, który „był, widział” zalane wsie, zalane szkoły itd., poczuł (ale przecież nie na własnej skórze!) i zrozumiał dramat powodzian był szczególnie słabo przekonywający.
Mało kto odwoływał się do raportu Najwyższej Izby Kontroli z grudnia ubiegłego roku na temat zagrożeń powodziowych (podejrzewam, że niektórzy posłowie dopiero się dowiedzieli o jego istnieniu), tymczasem skłania on do zadania wielu ważnych pytań. Dla przykładu: Czy odpowiednio szybko zareagowano na ostrzeżenia synoptyków? Co z krajowym oraz regionalnymi planami przeciwpowodziowymi? Dlaczego stan techniczny wałów, wbrew ustawie, nie jest wcale albo nie jest systematycznie, raz na 5 lat, kontrolowany? Dlaczego niektóre zadania inwestycyjne, m.in. budowa zbiornika retencyjnego koło Raciborza, gdzie w ciągu 5 lat nawet nie wykupiono gruntów, były realizowane w sposób wyjątkowo ospały? Raport NIK stwierdza, że jednostki samorządowe w województwach małopolskim i świętokrzyskim generalnie nie ewidencjonują i nie oczyszczają rowów oraz przepustów. Jak to wygląda na terenie kraju? Sprawa wydaje się drobna, ale niestety szkody wywołane przez powódź są wynikiem także różnych drobnych zaniedbań. Dlaczego na terenach zalewowych ciągle powstają budynki i osiedla mieszkalne? Wiadomo, że w tej kwestii zgłaszane były przez odpowiednie instancje liczne zastrzeżenia, ale zostały zignorowane. Na te pytania w raporcie rządu powinna także znaleźć się odpowiedź, ale oczywiście wymaga to dokładniejszej analizy.
Chyba musimy przyjąć, że - czy to ze względu na zmiany klimatu, czy z innych powodów - Polsce co 4–5 lat zagraża powódź. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski i przestać mówić, że np. w 1997 r. to była powódź tysiąclecia, w 2001 r. - dziesięciolecia, a tegoroczna to powódź stulecia. Zaproponowałem, abyśmy do kalendarza prac Sejmu wprowadzili na wzór innych ważnych sprawozdań coroczne sprawozdanie rządu z postępu w realizacji zadań inwestycyjnych, remontowych, technicznych, organizacyjnych, prawnych dotyczących ochrony przeciwpowodziowej. Chodzi o to, żeby co roku Sejm mógł się z tym zapoznać, zgłosić wnioski i żeby kiedy dojdzie do nieszczęścia (są wody, których nie da się zatrzymać) nie wpadać w spiralę wzajemnych oskarżeń, przypominania sobie, co kiedyś miało być, a nie zostało zrealizowane. Pierwsze takie sprawozdanie mogłoby być przedstawione pod koniec tego roku. Natomiast tym, co parlamentarzyści teraz mogą zrobić, jest w szczególności podziękowanie wszystkim ludziom, którzy niezwykle ofiarnie dzień i noc walczą z żywiołem. Najważniejsza jest dzisiaj ochrona przed ciągle jeszcze groźną falą powodziową oraz likwidowanie skutków powodzi.

Źródło: Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI

Powrót do "Publikacje" / Do góry