Zamiast rzucać bezpodstawne oskarżenia trzeba wyjaśnić wątpliwości i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jeśli chodzi o awarię systemu informatycznego, wiadomo, że został zbyt późno wdrożony, opracowała go niezbyt doświadczona firma, a testy były niedostateczne. Od jego poprawienia są specjaliści.
Druga sprawa to wyjątkowo duża liczba głosów nieważnych w wyborach do sejmików wojewódzkich. 4 i 8 lat temu było ich ok. 12% – też dużo, ale teraz aż 18%. Niech jednak każdy z Czytelników odpowie sobie na pytanie, ilu znał kandydatów do sejmiku Mazowsza. Ja w swoim obwodzie nie znałem nikogo na żadnej z list, chociaż jestem politykiem. Wyobrażam więc sobie, że wyborcy, którym nazwiska kandydatów nic nie mówiły, nie mając swoich preferencji partyjnych po prostu oddali czyste karty. W poprzednich wyborach wśród 12% głosów nieważnych czystych kart było 3/4. Jak było teraz, nie możemy się dowiedzieć, ponieważ posłowie zlikwidowali przepis nakazujący komisjom rozdzielanie głosów nieważnych na puste i błędnie oddane. Uważam, że należy go przywrócić – zresztą on nadal obowiązuje w wyborach na wójtów, burmistrzów, prezydentów i rady gmin – ponieważ to istotne, czy ludzie świadomie nie głosują, bo nie znają kandydatów, albo żaden im nie odpowiada, czy też stawiają błędnie krzyżyki – przy kilku komitetach.
Mówi się, że PSL skorzystało z faktu, że miało listę z numerem „1”. Uważam, że parę procent zyskało, ale np. 4 lata temu to SLD skorzystał na jedynce uzyskując 15% głosów. (Rok później, w wyborach parlamentarnych tylko 8%). Może więc, zamiast snuć spiskowe teorie, zmienić wygląd kart do głosowania? Może powinna być tytułowa strona, na której wymienione są wszystkie komitety? A może w różnych obwodach powinna być różna kolejność? W jednym PSL ma „1”, w drugim PiS itd. żeby było sprawiedliwiej?
Pomysły mogą być różne, nie mogą jednak – pod hasłami walki o demokrację – podważać jej fundamentów. Propozycja PiS, by w nowej PKW zasiadali przedstawiciele partii politycznych oznaczałaby przeobrażenie tej instytucji w kolejny polityczny ring, na którym reguły walki nie zawsze są czyste. To dopiero byłby cyrk! Niektórzy politycy, zanim coś powiedzą, powinni napić się zimnej wody i policzyć do stu.
Źródło: "Mieszkaniec"
Powrót do "Publikacje" / Do góry