Rozpoczęto batalię o przekonanie ratusza, aby włączył tę inwestycję do planu na najbliższe lata. I kiedy to się wreszcie stało, do kontrnatarcia przystąpił samorząd mieszkańców Saskiej Kępy. Zwrócił się on o zorganizowanie w tej sprawie spotkania z władzami dzielnicy i miasta. Po 2,5-godzinnej, czasami mało "wersalskiej", dyskusji śmiało mogę stwierdzić, że: "Gocław, mamy problem". Przypomnę, że tory miały przebiegać m.in. w pobliżu Afrykańskiej i Międzynarodowej, (wzdłuż Kanału Wystawowego, skrajną częścią działek). Zaprotestowali - co zrozumiałe - mieszkańcy Afrykańskiej i Międzynarodowej, zwłaszcza z kilkunastu bloków, położonych najbliżej planowanej trasy. Na brak konsultacji skarżyli się działkowcy. Pytano, jak pogodzić zagospodarowanie Kanału Wystawowego (projekt obywatelski wygrał głosowanie w budżecie partycypacyjnym) z linią tramwajową. Krytykowano brak planu zagospodarowania przestrzennego. Padały także różne, na ogół egzotyczne propozycje, co zrobić zamiast tramwaju:na Saskiej urządzić buspas likwidując ścieżkę rowerową (następne spotkanie zorganizowaliby wtedy rowerzyści i ekolodzy), wyznaczyć buspas na Trasie Siekierkowskiej (zatkałoby to tę Trasę, a jest ona dziś zbawieniem dla kierowców, przeprawiających się na lewy brzeg), metrobus zamiast tramwaju (mieszkańcy obu wspomnianych ulic mieliby pod oknami nie tylko hałas silników, ale i spaliny, a przy Waszyngtona trzeba by się przesiadać), wybudować za 300 mln zł przeznaczonych na tramwaj jeszcze jeden most i dołem puścić tramwaj (i to wszystko za 300 mln zł - zupełna fantazja!). Padły jednak także godne rozważenia propozycje modyfikacji przebiegu torowiska. Wiceprezydent Wojciechowicz zadeklarował, że wszystkie pytania i sensowne propozycje zostaną rozważone w trakcie dalszych prac i konsultacji. Jest na to czas do grudnia 2016 r., kiedy to - jeśli chcemy uzyskać pieniądze z Unii - musi zostać wydana decyzja środowiskowa. Były też momenty zabawne. W ogniu największej dyskusji w torebce pewnej pani odezwał się na pełny regulator telefon, grając wzywającą do boju arię z opery "Wilhelm Tell"! Widać było, że włodarze miasta poczuli się w tym momencie nieswojo...
Załoga Apollo 13, mimo "problemu", zdołała jednak dotrzeć do Ziemi i szczęśliwie wylądować. Może więc i tramwaj dojedzie na Gocław? Są szanse, pod warunkiem, że władze miasta zrobią wszystko, aby rozwiać wątpliwości mieszkańców. Astronauci mieli chyba jednak łatwiej.
Źródło: "Mieszkaniec"
Powrót do "Publikacje" / Do góry