Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Publikacje / 22.02.22 / Powrót

Niedźwiedź gra w pomidora
Dział: O polityce i politykach

Na styczniowym posiedzeniu Rady Europy delegacja ukraińska wniosła o zawieszenie prawa Rosji do uczestnictwa w pracach Rady. Uzasadnienie oczywiste: publicznie wypowiadane i wsparte gromadzeniem dużych sił zbrojnych groźby inwazji na terytorium Ukrainy. Specjalny komitet przedyskutował wniosek ukraińskich (i nie tylko) delegatów i przygotował rezolucję, w której wprawdzie skarcił Rosję za nieobyczajne zachowanie, ale jakimkolwiek sankcjom się sprzeciwił. Argumenty za tym, aby nie drażnić niedźwiedzia, były następujące: po pierwsze – w napiętej sytuacji trzeba podtrzymywać dialog, po drugie – rosyjska delegacja wnosi pozytywny wkład w prace Rady, i po trzecie – jeśli Rosja obrazi się i wystąpi z Rady Europy, jej obywatele stracą dostęp do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Argumenty pozornie racjonalne, ale dla każdego, kto jak ja przez dobrych kilka lat uczestniczył w pracach Rady, więcej niż żenujące.
Dialog? Dialog w sprawie groźby inwazji na Ukrainę to może prowadzić z Putinem Biden, Macron czy Scholz. W Radzie Europy delegaci Rosji w tej sprawie nie odpowiadają na żadne pytania, grają w „pomidora” i kpią w żywe oczy, powtarzając propagandowe slogany Ławrowa. Wkład Rosji w prace Rady Europy? Proszę bardzo. Rosja nie przestrzega podpisanych przez siebie konwencji Rady Europy, łamie prawa obywatelskie, ma w głębokim poważaniu raporty i rezolucje Rady zwracające uwagę rosyjskim władzom na konieczność przywrócenia podstawowych zasad demokratycznych. W ciągu ostatnich siedmiu lat Rada Europy przyjęła 10 (!) rezolucji dotyczących Rosji, z których Rosja nie wykonała ani jednej! Szczególnie oryginalny wkład tego kraju w prace Rady polegał m.in. na tym, że wyznaczony przez Radę sprawozdawca raportu dotyczącego Aleksieja Nawalnego po prostu długo nie był wpuszczany do Rosji, a gdy w końcu zezwolono na wjazd, uniemożliwiono mu jakikolwiek kontakt z Nawalnym.

Zwykli rosyjscy obywatele zostaną pozbawieni obrony przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu? Wolne żarty! Przecież to już się stało! Jakiś czas temu rosyjski Trybunał Konstytucyjny (jest taki) stwierdził, że rząd nie musi wykonywać wyroków ETPCz. No i nie wykonuje. Polski rząd też ma swój Trybunał, zwany Konstytucyjnym, który wydaje analogiczne wyroki jak rosyjski. To są w ogóle dwa bliźniacze trybunały, powinny nawiązać współpracę, wymieniać doświadczenia i odwiedzać się wzajemnie. Biorąc pod uwagę odkryte przez prezesa Kaczyńskiego talenty p. Julii Przyłębskiej, jestem pewien, że rosyjscy goście będą zachwyceni.
Czy autorzy wspomnianej na wstępie rezolucji dopuszczającej delegację rosyjską do udziału w pracach Rady (Zgromadzenie Parlamentarne przyjęło ją stosunkiem głosów 2 do 1) o tym wszystkim nie wiedzieli? Czy zapomnieli o tym, że Rada Europy została powołana dla promocji i ochrony praw człowieka i demokracji – zatem ci, którzy te wartości bezczelnie niszczą, muszą spotkać się z mocnym sprzeciwem? Oczywiście wiedzieli i nie zapomnieli, ale z tej wiedzy i pamięci jakoś nie potrafili zrobić użytku. Dlaczego? Moim zdaniem prawidłowej odpowiedzi udzieliła Anne Applebaum w głośnym artykule zamieszczonym w magazynie „The Atlantic”: „Zachodni dyplomaci myślą, że (rozmawiając z Rosjanami) rozmawiają z ludźmi, których opinie można zmienić za pomocą argumentów lub w drodze debaty. W rzeczywistości, kiedy rozmawiamy z autokratami, (…) mamy do czynienia z ludźmi, których nie interesują traktaty i dokumenty, (oni) szanują tylko twardą władzę”. Szanowni i jakże szlachetni koledzy z Rady Europy, czas otrzeźwieć!
PS. POLITYKA skończyła 65 lat – gratulacje! Przez prawie cały ten czas słowa „POLITYKA” i „Daniel Passent” były nierozłączne. Danielu, dziękuję Ci za stałą i mądrą obecność w moim życiu!


Źródło: Polityka 9.2022 (3352)

Powrót do "Publikacje" / Do góry