Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Publikacje / 23.03.05 / Powrót

Polskie piekło
Dział: O polityce i politykach

Obserwując ostatnie wydarzenia polityczne - w szczególności to co dzieje się wokół Komisji śledczej ds. Orlenu oraz byłego i obecnego prezydenta Polski - ze smutkiem stwierdzam, że naszą specjalnością narodową, dość osobliwą w cywilizowanym świecie, jest niszczenie autorytetów. Nie jest to zjawisko nowe. Już przed wojną mieliśmy z nim do czynienia, niestety, od tego czasu niczego się nie nauczyliśmy. W innych krajach autorytety się chroni i szanuje. My tego nie potrafimy, a cierpią na tym nie tylko konkretni ludzie ściągani ni stąd ni zowąd z wyżyn na samo dno, ale wszyscy Polacy. Takie postępowanie odbiera nam szacunek w świecie - nikt tego nie rozumie, zaczynamy uchodzić za co najmniej jakieś dziwadła. Odbiera nam także wewnętrzny napęd, zdolność do mobilizacji w ważnych dla kraju sprawach, bo właśnie do tego m.in. potrzebne są ludziom autorytety.
Szczególną rolę odgrywa w tym destrukcyjnym postępowaniu Roman Giertych oraz partia, którą kieruje - Liga Polskich Rodzin wraz z jej młodzieżówką - Młodzieżą Wszechpolską. Roman Giertych, którego pierwsze kroki w parlamencie jako marszałek Sejmu nawet z sympatią obserwowałem - był pracowity, szybko się uczył, ze swadą wypowiadał - zszedł już zupełnie na manowce stając się zakałą polskiej polityki. Jako wiceprzewodniczący Komisji ds. Orlenu nie docieka prawdy, ale chce ją stworzyć nakłaniając kolejnych świadków - Jana Kulczyka, Marka Dochnala, Arkadiusza Grochulskiego - by zeznawali w określony sposób albo przynieśli "kwity". Już nawet nie kryje, że jego celem jest skompromitowanie za wszelką cenę Aleksandra Kwaśniewskiego. To na niego miały być "kwity", których miał żądać od Kulczyka podczas potajemnego spotkania na Jasnej Górze. To prezydenta miał obciążyć Dochnal w zamian za wypuszczenie z aresztu, w którym przebywa w związku z inną sprawą. Na szczęście, wpływy Giertycha w prokuraturze okazały się blefem i Dochnal nie został zwolniony. Charakter kontaktów polityka LPR z Grochulskim, gangsterem podejrzanym w aferze paliwowej, dopiero wyjaśnia prokuratura w Krakowie - nie wiadomo, kto do kogo dzwonił, co nie jest takie ważne, istotne jest jednak co jemu z kolei Giertych obiecał.
Mamy do czynienia z trzecim kręgiem spirali absurdu w wykonaniu posła Giertycha, jeśli jednak prokurator się w to wda, to zostanie to uznane za atak na komisję śledczą, a jej - jak wiadomo - atakować nie wolno. Wszyscy protestują. Głowę państwa można natomiast atakować różnymi brudnymi metodami i bardziej liczą się słowa ludzi podejrzanych o istotne przestępstwa, którymi manipuluje poseł Giertych niż prezydenta.
W niszczeniu autorytetu Lecha Wałęsy Romana Giertycha wyręcza Radio Maryja oraz Młodzież Wszechpolska. W Giżycku, podczas uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej "Solidarności", przywitano byłego prezydenta okrzykami: "precz z Wałęsą", "Agent Bolek" i "persona non grata". Rzucano też w niego śniegiem. Zarówno ja, jak i SDPL wystąpiliśmy w obronie Wałęsy, mimo że nie jest on sympatykiem Socjaldemokracji ani lewicy. Szanujemy jednak jego zasługi dla budowy wolnej, demokratycznej Polski oraz dobre obyczaje. Szef klubu parlamentarnego LPR Marek Kotlinowski stwierdził natomiast, że Liga nie odpowiada za działania Młodzieży Wszechpolskiej, co jest wierutnym kłamstwem. Na kongresie MW Roman Giertych wygłosił przemówienie, w którym niedwuznacznie wzywał "wszechpolaków" do dyscypliny, do tego, aby byli zwarci, silni i gotowi. Tak jakbym słyszał to gdzie indziej i kiedy indziej. Nie ulega wątpliwości, że jest to organizacja całkowicie podporządkowana liderom LPR.
W związku z działaniami R. Giertycha i jego środowiska politycznego uważam, że dzisiaj przed demokratycznymi polskimi partiami czy to na lewicy, jak SDPL, czy na prawicy, jak PO (niestety PiS, ściślej Jarosław Kaczyński przyłączył się do ataków na prezydenta Kwaśniewskiego insynuując, że jest on sterowany z Moskwy) stoi pytanie: czy chcą iść ramię w ramię z tego typu partią, czy też czas wreszcie powiedzieć, że są na polskiej scenie ugrupowania, z którymi współpracy być nie może. Są takie niemodne, ale dla mnie bardzo ważne słowa: przyzwoitość, zasady, nie wypada. Trzeba przywrócić im blask. Polityka bez tych słów prędzej czy później zamieni się w bagno.

Źródło: TEMI Galicyjski Tygodnik Informacyjny

Powrót do "Publikacje" / Do góry