W SLD jest jakiś gen samobójczyNowe pokolenie w SLD okazało się nieprzygotowane intelektualnie do kierowania partią. Mści się permanentny brak dyskusji programowej w Sojuszu. Młodzi szybko zauważyli, że bardziej liczą się gry wewnątrzpartyjne, umiejętny dobór mentora i odpowiednia doza konformizmu - mówi Marek Borowski w "Gazecie Wyborczej".
Zobacz wywiadPowrót do "Wiadomości" /
Do góry