Spór o II turę8 maja odbyło się w Sejmie drugie czytanie projektu ustawy o bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Projekt odesłano z powrotem do komisji. Komentarz Marka Borowskiego: - W trakcie debaty zgłoszono ponad 60 poprawek, z tego niektóre bardzo poważne, dotyczące nie tylko trybu wyborów. Sytuacja więc mocno się skomplikowała i dlatego odroczyłem głosowanie o dwa tygodnie, by umożliwić komisji wnikliwe rozpatrzenie wszystkich wniosków. Jest zgoda co do tego, że pierwsza tura powinna mieć charakter bezpośredni. Natomiast co do drugiej tury, rozważane są trzy warianty. SLD-owski zakłada, że w drugiej turze burmistrza, wójta, prezydenta będzie wybierać Rada spośród kandydatów wskazanych przez wyborców. Chodzi o to, żeby przyszły burmistrz miał poparcie Rady i żeby nie dochodziło między nimi do sytuacji konfliktowych. Projekt komisyjny przewiduje, że także w drugiej turze odbędą wybory bezpośrednie, przy czym - dodatkowo - umożliwia dokonanie wyboru w I turze także kandydata, który uzyska w sumie więcej głosów niż dwóch następnych, a więc np. 40 proc. głosów, a nie ponad 50 proc. Trzeci wariant polega na tym, że w drugiej turze obowiązywałby pewien wymóg frekwencyjny, np. 30 proc., czyli próg stosowany w samorządach dla uznania ważności referendum. Jeżeli frekwencja byłaby niższa, wybór byłby nieważny i ostatecznie dokonywałaby go Rada. Rzecz w tym, że burmistrz wybrany przy poparciu 6 czy 10 proc. obywateli nie miałby wystarczająco silnego mandatu i jego konflikt z Radą byłby więcej niż prawdopodobny. Na dziś wydaje się, że większość posłów opowiada się za wariantem drugim, czyli wyborami bezpośrednimi w obu turach. Partie próbują w różny sposób poinformować społeczeństwo, że ich wariant jest najbardziej sensowny, ale często dokonują różnych wolt i zmian poglądów, o których społeczeństwo nie wie. Np. Platforma Obywatelska przedstawiła w grudniu projekt, zgodny z wariantem, jaki obecnie proponuje SLD. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość twierdziło w grudniu, że każda forma wyborów bezpośrednich jest zła i było temu absolutnie przeciwne. Obecnie już nie jest. Zgłosiło 30 poprawek. SLD o zmianie swojego stanowiska i jej motywach (konieczność uniknięcia konfliktów między burmistrzem a Radą pochodzącymi z różnych opcji politycznych) szeroko informowało. Nie była to przy tym zmiana radykalna, ponieważ już w projekcie zgłoszonym w grudniu byliśmy ostrożni - mówiliśmy o wyborach bezpośrednich w gminach do 20 tysięcy mieszkańców, a powyżej miały być pośrednie, według obecnego modelu. Za dwa tygodnie wszystko się rozstrzygnie.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry