Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 27.03.12, 12:32 / Powrót

Czy nie lepiej odłożyć reformę emerytalną? Marek Borowski w "Superstacji"

W rozmowie z Markiem Borowskim w "Superstacji" Joanna Solska pytała m.in. czy nie lepiej odłożyć reformę emerytalną na czasy, kiedy bezrobocie będzie spadać, ponieważ ludzie boją się nie tyle dłuższej pracy, ile tego, że nie będą jej mieli.
Marek Borowski stwierdził w odpowiedzi, że mamy tutaj do czynienia z dość specyficzną sytuacją. Z jednej strony, decyzje zapadają teraz, ale będą realizowane w przyszłości, więc trudno sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało. Z drugiej strony, jesteśmy w okresie kryzysu ekonomicznego, który charakteryzuje się osłabieniem tempa wzrostu gospodarczego i wzrostem bezrobocia. W związku z tym ludzie przenoszą stan przyszły na stan dzisiejszy. W demonstracjach, które odbywają się nie tylko w Polsce, bo wiek emerytalny przedłużany jest także w innych krajach, uczestniczy bardzo wielu ludzi, których ta zmiana nie dotyczy, bo już są na emeryturze lub wkrótce na nią przejdą. Patrzą oni jednak na dzisiejszy rynek pracy i widzą, że jest on bardzo trudny dla osób 50+ , więc chcą dać wyraz temu, że ta reforma to nie jest dobry pomysł. Tymczasem jeśli chodzi o kobiety wiek emerytalny ma się wydłużać co cztery miesiące o jeden miesiąc. Dopiero za 28 lat dochodzimy zatem do wieku 67 lat i nie da się dzisiaj przewidzieć z żadnym sensownym prawdopodobieństwem, czy będzie duży, czy mały problem z bezrobociem w tym czasie.
Marek Borowski przyznał, że lepszy czas na wydłużenie wieku emerytalnego był 10 lat temu, w okresie dobrej koniunktury i notabene takie założenia przyjęto w 1999 r. kiedy uchwalano reformę systemu emerytalnego. Jednym z warunków tej reformy było właśnie wydłużenie wieku emerytalnego. Niestety, ten warunek nie został do tej pory spełniony, a reforma systemu już się dokonała. Trzeba pamiętać, że jej sedno, jej sens i skutek polega na tym, że emerytury naliczane według nowych zasad będą relatywnie niższe. Dostaniemy tylko tyle, ile nagromadzimy ze składek. Przy utrzymaniu obecnego wieku emerytalnego emerytury będą bardzo niskie.
Dzisiaj mamy 13,5% bezrobotnych i różne rzeczy dzieją się na rynku pracy, ale po zlikwidowaniu możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę - co swego czasu też budziło obawy - liczba osób pracujących w wieku 55+ zwiększyła się. Nie znaczy to jednak, że podwyższenie wieku emerytalnego nie wymaga innych działań, np. tworzenia lepszych warunków do inwestowania i tworzenia miejsc pracy, polepszenia opieki zdrowotnej, zwiększenia nakładów na profilaktykę. Rząd ma co robić, ale na razie trochę zastygł na pozycjach obronnych.
Marek Borowski podkreślił, że z samego faktu, że rząd ma rację nie wynika, że wszyscy się z nim zgodzą, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi trudny problem, który wymaga objaśnień. Szkoda więc, że do tej pory nie wykorzystano telewizji publicznej, mediów publicznych, by poinformować społeczeństwo w czym rzecz, pokazać na przykładach, jakie będą przyszłe emerytury, kogo obejmą, kiedy, ile będzie można zyskać dzięki dłuższej pracy itd. Te informacje pojawiają się w gazetach, ale prasę czyta u nas 10% ludzi. Powinny zatem być w płatnych ogłoszeniach, czy w płatnych programach telewizyjnych. Być może nawet trzeba by wysłać do ludzi broszurkę na ten temat. Jak przyjmowaliśmy konstytucję, to wszyscy takie broszurki otrzymali. Także w 1999 r., przed wprowadzeniem nowego systemu emerytalnego, akcja informacyjna była znacznie lepsza.
Dzięki koncepcji tzw. emerytur cząstkowych możliwe jest zmniejszenie skali niepokojów, bo ludzie nie będą się czuli ubezwłasnowolnieni. Zdaniem Marka Borowskiego, powinny być dopuszczone dwa warianty. Pierwszy taki, że osoba przechodzi wcześniej na częściową emeryturę, pod warunkiem, że zgromadziła kapitał wystarczający na co najmniej minimalne świadczenie (w przeciwnym wypadku budżet zgodnie z obowiązującą ustawą będzie musiał dopłacać). Drugi wariant – przechodzi na całą emeryturę, ale w takim przypadku, jeśli będzie chciała pracować i dorabiać, to będzie musiała zawiesić emeryturę do 67 roku życia.Klucz do sprawy leży w umożliwieniu świadomego wyboru, wymaga to jednak dobrej informacji tak, żeby wiadomo było między czym a czym się wybiera.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry