W pierwszej sprawie chodzi o to, by farmaceuci, którym sumienie na to nie pozwala, mogli nie sprzedawać środków antykoncepcyjnych. - Gdyby taki projekt się pojawił i miałbym nad nim głosować, to byłbym przeciw - stwierdził senator. Uważam, że jeżeli lekarz lek przepisuje, to rzeczą aptekarza jest go po prostu wydać, a nie zastanawiać się nad tym, czy sumienie mu pozwala, czy nie. Jeśli jednak taki projekt przypadkiem by przyszedł, to trzeba wymóc na aptekarzach, by w przypadku odmówienia sprzedaży wskazywali aptekę, w której te środki można kupić. (Władze powinny zapewnić, by taka apteka była dostępna, a nie znajdowała się np. w innym mieście). Za nieudzielenie takiej informacji aptekarz powinien płacić solidną karę finansową. Takimi karami powinni też zostać obłożeni lekarze, którzy powołując się na klauzulę sumienia odmawiają wykonania zabiegu aborcji, ale nie wskazują szpitala, w którym się takich zabiegów zgodnie z prawem dokonuje. Dzisiaj nie spotykają ich za to żadne sankcje.
Poseł, który pracuje nad projektem kauzuli sumienia dla aptekarzy, jest bliskim współpracownikiem ministra Jarosława Gowina, o którym stało się ostatnio głośno w mediach w związku z jego niezgodą na ratyfikowanie przez Polskę dyrektywy europejskiej dotyczącej przemocy wobec kobiet. Zdaniem Marka Borowskiego, skrzydło konserwatywne w PO nie chce by o nim zapomniano i w ten sposób chce pokazać, że istnieje. W sytuacjach, gdy Donald Tusk wykonuje jakieś ruchy czy podejmuje decyzje, które przybliżają PO do lewicy lub centrolewicy, to natychmiast skrzydło konserwatywne z czymś się ujawnia. Jest to i będzie poważny problem dla Platformy.
Jak stwierdził Marek Borowski, zdumiony był czytając wypowiedzi min. Gowina na temat tej konwencji. Nie jest prawdą, jak chciałby nam wmówić min. Gowin, że w wyniku jej przyjęcia będzie się odbywała jakaś promocja homoseksualizmu. Jeżeli się przyjmuje, że strony tej konwencji dołożą starań, aby zwalczać stereotypowe wzorce ról społecznych kobiety i mężczyzny, to przecież nie o to chodzi, że kobieta ma się stać mężczyzną, a mężczyzna kobietą, lecz o zmianę wzorca, według którego miejsce kobiety jest w kuchni i przy dzieciach a mężczyzna ma pracować. Dlaczego się temu przeciwstawiać? Tutaj chodzi o przemoc wobec kobiet. Wszystkie opowieści dotyczące promocji homoseksualizmu, to są jakieś fantasmagorie. Zdaniem Marka Borowskiego, ponieważ premier zapowiedział, że jego zamiarem jest ratyfikowanie tej konwencji, głosowanie będzie ważną próbą dla Platformy. Wiadomo, że PiS zagłosuje przeciw, podobnie część PSL i część PO. Zatem nie jest pewne, czy Polska tę konwencję ratyfikuje.
Pytany, czy to jakiś niebezpieczny sygnał dotyczący sprawowania przez Jarosława Gowina funkcji ministra sprawiedliwości, Marek Borowski stwierdził, że to pokazuje, iż min. Gowin swoje bardzo prywatne przekonania prezentuje jako bardzo oficjalną wykładnię. A to nie jest dobre dla ministra sprawiedliwości, stawia go bowiem w dwuznacznej roli.
"Superstacja" - 18.04.2012
Powrót do "Wiadomości" / Do góry