Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 23.05.02, 10:56 / Powrót

Centrum przeciw Wypędzeniom

W niemieckim parlamencie rozpoczęła się dyskusja o utworzeniu muzeum pn. Centrum przeciw Wypędzeniom. Z inicjatywą jego organizacji jako placówki upamiętniającej cierpienia i doświadczenia Niemców zmuszonych do opuszczenia swych ziem ojczystych po 1945 r. wystąpiła dwa lata temu Erica Steinbach, szefowa Związku Wypędzonych. Kontrowersje wzbudza zarówno charakter Centrum - część polityków niemieckich uważa, że powinno ono dokumentować nie tylko dzieje wysiedlenia Niemców z Europy Wschodniej, ale także inne czystki etniczne w Europie w XX wieku, jak i siedziba - wymieniane są Berlin i Wrocław. Komentarz Marka Borowskiego: - Zasadnicze pytanie brzmi, po co ma w ogóle powstać to Centrum. Słyszymy, że ma ono pełnić funkcje edukacyjne, stanowić rodzaj pokojowego przesłania, przestrzegać przyszłe pokolenia przed grozą wypędzeń, wskazywać drogi pojednania i porozumienia między narodami itd. Wiemy jednak, że z tą inicjatywą wystąpiła przewodnicząca tzw. Związku Wypędzonych, Erica Steinbach, a jej celem jest przede wszystkim udokumentowanie krzywd Niemców. Oczywiście, Niemcy mogą postawić taki obiekt, nikt im tego nie zabroni. W imię dobrosąsiedzkich stosunków, w imię pojednania między naszymi narodami, w imię prawdy historycznej, nie można jednak nie pokazać faktycznych przyczyn i sprawców wysiedlenia - a nie wypędzenia! - Niemców z Dolnego Śląska. To Adolf Hitler i jego kamaryla, to nazistowski system władzy, ekspansjonizm, rozpętanie II wojny światowej, zbrodnie popełnione przez III Rzeszę doprowadziły do wysiedleń Niemców, przy czym większość z nich po prostu uciekła na wezwanie Hitlera przed nadciągającą armią. Jeżeli natomiast Centrum miałoby dotyczyć również innych narodów, to nie można stawiać na tej samej płaszczyźnie przesiedlenia ludności niemieckiej, która ucierpiała na skutek rozpętania wojny przez swój kraj, z wypędzaniem np. Albańczyków z Kosowa przez reżim Milosevica. Dlatego w obecnym swym kształcie inicjatywa jest dość wątpliwa. Jeśli Centrum ma rzeczywiście dokumentować ogół europejskich przesiedleń i być swego rodzaju przestrogą dla przyszłych pokoleń, a takie intencje dostrzegam u niektórych niemieckich polityków, to uważam, że powinno powstać pod egidą Rady Europy, organizacji, która zrzesza dzisiaj praktycznie wszystkie kraje europejskie, a prawie każdy był dotknięty w historii tego rodzaju wydarzeniami i działaniami. Specjalna komisja powołana przez Radę powinna też określić jego kształt i charakter.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry