Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 28.07.12, 21:15 / Powrót

Prawo do demonstracji to nie fanaberia

Obywatele mają prawo do demonstracji, a władze mają obowiązek zadbać, o to, aby te demonstracje przebiegały w sposób bezpieczny - powiedział 25 lipca Marek Borowski w "Sygnałach dnia" Programu Pierwszego Polskiego Radia.
- Zwykły obywatel czy grupa obywateli ma bardzo małe szanse, żeby przebić się ze swoim protestem na przykład do telewizji, żeby ktoś napisał o tym w poczytnej gazecie. Dla nich jedyną formą zwrócenia uwagi na sprawę jest to, że wyjdą na ulice.
Marek Borowski podkreślił, że niestety dla wielu przedstawicieli władz, coś, co jest prawem każdego obywatela odbierane jest jako fanaberia. - Ponieważ w ustawie istnieje możliwość zakazu, wykorzystuje się to - stwierdził. Dodał, że wprawdzie organizatorzy protestu mogą się od tej decyzji odwołać, ale zwykle nie ma już na to czasu.
Zdaniem Marka Borowskiego, jednym z plusów nowej propozycji prawnej dotyczącej zgromadzeń publicznych jest właśnie fakt, że z uwagi na to, iż zgromadzenie trzeba zgłosić sześć dni wcześniej, organizatorzy zyskują czas na odwołanie się. - Z drugiej strony takie sztywne uregulowanie powoduje, że jeśli ktoś chce zorganizować demonstrację tzw. spontaniczną - coś się stało i zaraz trzeba reagować, w ciągu dnia, dwóch - to nie mógłby tego zrobić. W tej sprawie potrzebne jest bardziej elastyczne rozwiązanie - ocenił.
Innym krytykowanym pomysłem jest zakaz organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu lub czasie, jeżeli doprowadzić to może do naruszenia porządku publicznego. - Niby to jest logiczne (...) Ale pojawia się pytanie, której demonstracji zakazać? Nie może być tak po prostu - kto się pierwszy zgłosił, ten będzie demonstrował. To prowadzi do absurdu. Organizacje będą się ścigać, w tym kto pierwszy dopadnie drzwi urzędnika. Są organizacje, które celowo starając się nie dopuścić do innej demonstracji, wcześniej zarejestrują chęć demonstrowania.
Zdaniem Marka Borowskiego, to od tego są władze i policja, aby rozdzielać demonstracje. - To jest możliwe, a w przypadku zakłócenia porządku od tego też jest policja, by takich ludzi karać. (...) Obywatele mają prawo do demonstracji, a władze mają obowiązek zadbać, o to, aby te demonstracje przebiegały w sposób bezpieczny - podkreślił senator.
Zobacz wywiadŹródło: www.polskieradio.pl

Powrót do "Wiadomości" / Do góry