Senator stwierdził, że obserwuje inicjatywę byłego prezydenta z sympatią i życzy jej powodzenia, ale interesuje go ona przede wszystkim w dalszej perspektywie. Bo gdyby miała się ona skończyć na wysłaniu iluś osób do Europarlamentu, to trochę za mało. - Trzeba – zawsze mi na tym zależało i zawsze działałem w tym kierunku, żeby w Polsce powstała silna socjaldemokracja - podkreślił.
Pytany o Leszka Millera Marek Borowski stwierdził, iż powinien on poznać znaki czasu i dołączyć do porozumienia Europa Plus zostawiając na boku własne urazy. Senator nie akceptuje tego, że Leszek Miller występuje w roli wzorca "lewicowego metra" i określa, kto jest a kto nie jest lewicowy. Dotychczasowa historia polityczna Leszka Millera, przy całym szacunku dla jego dokonań, zwłaszcza jeśli chodzi o Unię Europejską, pokazuje, że różnie z tą jego lewicowością bywało - podkreślił. Również jeśli chodzi o język parlamentarny. A np. w sferze światopoglądowej Ruch Palikota jest bardziej zdecydowany i zdeklarowany niż SLD.
Zwrócił też uwagę, że źródłem niechęci lidera SLD do Janusza Palikota nie jest sprawa Wandy Nowickiej. Zdaniem senatora, Palikot ugodził Millera najbardziej dotkliwie, kiedy zarzucił mu udział w organizowaniu więzień CIA w Polsce używając sformułowania, że ma on krew na rękach. - To było niepotrzebne. To było obraźliwe. Palikot ma niestety takie odzywki i to będzie też problem dla Kwaśniewskiego. Mam nadzieję, że jakoś go opanuje. Jak podkreślił Marek Borowski, nie można rzucać tak daleko idących oskarżeń, a Janusz Palikot powinien się z tych słów wycofać, niemniej jednak sprawa więzień CIA generalnie nas obciąża. Zaznaczył też, iż chociaż uważa, że SLD w ciągu ostatnich 9 lat dużo napsuło na lewicy, to jest to partia, która ma elektorat, ma potencjał i powinna być w ruchu, który zainicjował były prezydent.
Marek Borowski zakłada, że w dłuższej perspektywie z tego ruchu mogłaby powstać jedna formacja czy partia polityczna, ale Aleksander Kwaśniewski "musi stanąć do boju i poświęcić się temu". Zdaniem senatora, ma ogromny potencjał. Ludzie pamiętają 10 lat jego prezydentury. Poza tym to jest postać o autorytecie międzynarodowym, a Polacy to doceniają.
Pytany o to, na ile ta inicjatywa może być zagrożeniem dla PO, stwierdził, że jest ono względne. - Dobra rozwijająca się inicjatywa centrolewicowa, socjaldemokratyczna pod przywództwem Aleksandra Kwaśniewskiego ma szanse zdobyć dużo głosów i odciągnąć od PO pewna liczbę wyborców. Ale daje również szanse po przyszłych wyborach na rządzenie niekonserwatywnej części PO z centrolewicą -powiedział. Dodał też, że rozpad PO właściwie już nastąpił, tyle że jest klajstrowany. W związku z tym w sposób naturalny kształtują się sojusze. Jeżeli PO nie będzie miała partnera na lewicy, to sytuacja będzie dla niej jeszcze gorsza.
Powrót do "Wiadomości" / Do góry