Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 22.09.13, 18:18 / Powrót

Mamy problem...

Mamy problem z całą grupą ludzi, polityków, którzy z katastrofy smoleńskiej zrobili sobie wehikuł polityczny i wbrew oczywistym faktom opowiadają brednie o zamachu, o wybuchach - mówił wczoraj w "Faktach po Faktach" Marek Borowski komentując prace zespołu Antoniego Macierewicza. Zdaniem senatora, podważają oni w ten sposób funkcjonowanie państwa polskiego niedwuznacznie wskazując na członków obecnego rządu, którzy rzekomo chcieli zniszczyć prezydenta. Tego rodzaju oskarżenia, podlane sosem politycznym, że ten rząd, ponieważ jest generalnie zły, jest zdolny do wszystkiego, (więc także do zamachu), źli są także wszyscy, którzy myślą inaczej, powodują, że Polska się dzieli na dwa obozy, z których bardzo trudno coś zbudować.
Senator uważa, że dobrze się stało, iż rektorzy Politechniki Warszawskiej oraz Akademii Górniczo-Hutniczej wydali oświadczenie w sprawie swoich profesorów zaangażowanych jako eksperci w zespole Antoniego Macierewicza. Zwrócił przy tym uwagę na pełną treść tego oświadczenia. - Tam nie tylko jest napisane, że oni nie są specjalistami w badaniu wypadków lotniczych, bo to było wiadome. (Rektorzy nie kwestionują ich dokonań w innych dziedzinach). Ważne jest natomiast stwierdzenie, że zarówno Politechnika Warszawska, jak i Akademia Górniczo-Hutnicza prowadzą badania w dziedzinie lotnictwa delegując do nich wybitnych specjalistów. Jeżeli więc ktokolwiek inny wypowiada się w tak istotnej sprawie jak ta - bez wiedzy, bez przygotowania fachowego - to przynosi uszczerbek tym uczelniom. W świecie powstaje opinia, że tam pracują niekompetentni uczeni - podkreślił senator.
Marek Borowski powiedział, iż zastanawia go i martwi, że w całym PiS, wśród polityków tej partii i w klubie parlamentarnym, nie ma jednego człowieka, który by wstał i powiedział: król jest nagi, nie brnijmy w to szaleństwo, dajmy temu pokój, nie tędy droga. - Nawet europoseł Bielan, który wprawdzie w PiS-ie już nie jest, ale wyraźnie chciałby tam wrócić, zapytany, czy wierzy w wybuch powiedział, że przekonywujących dowodów nie ma, ale nie ma też przekonywujących dowodów, że wybuchu nie było. Jak skomentował senator: - Coś pięknego, na zasadzie: udowodnij pan, że jesteś niewinny.
Przytaczając fragmenty opublikowanych przez Prokuraturę Wojskową zeznań ekspertów z zespołu Antoniego Macierewicza (Świadek nr 2. Nie wiem, jakie materiały zostały wykorzystane do konstrukcji tego samolotu. Jako dziecko interesowałem się lotnictwem, obserwowałem samolot jako pasażer w czasie lotu, byłem w wojsku, widziałem wybuchające stodoły) senator przyznał, iż ma odczucie, że znajdujemy się w oparach absurdu.
Fakty po faktach" - 21.09.2013

Powrót do "Wiadomości" / Do góry