Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 26.05.14, 11:33 / Powrót

Marek Borowski w "Wieczorze wyborczym" w TVN 24

Senator Marek Borowski stwierdził w "Wieczorze wyborczym" w TVN 24, że zdobycie przez partię Janusza Korwina-Mikke czterech mandatów do Parlamentu Europejskiego nie jest dobrą wiadomością, ale nie ma też co tragizować z tego powodu. - Tych czterech dosyć dziwacznych posłów nie przewróci europarlamentu. Senator zwrócił uwagę, że wzrost radykalnych nastrojów, jaki nastąpił w Europie, w Polsce jest stosunkowo najmniejszy. W innych krajach procenty, które uzyskały partie radykalne, antyeuropejskie, były znacznie większe. Dodał też, że jeśli jakaś grupa, prezentująca bardzo radykalne, nie do przyjęcia poglądy, wyłoni w ramach systemu wyborczego swoją reprezentację w parlamencie, to trzeba się zastanowić dlaczego taka grupa wyborców w ogóle powstała. Faktyczny rozkład sił pokażą jednak dopiero wybory do polskiego parlamentu.
Zdaniem senatora, każda z partii, która weszła do europarlamentu ma powody do zadowolenia. Platforma, bo "utrupiła" partię Jarosława Gowina, PiS, bo "utrupiło" Solidarną Polskę, SLD bo "utrupił" Twój Ruch Janusza Palikota. O ile jednak PO i PiS osiągnęły dobre wyniki, to SLD poniósł porażkę. - W porównaniu do wyborów do polskiego parlamentu, po dwóch latach twierdzenia, że podnosimy się z kolan i stanowimy alternatywę dla partii głównego nurtu, nie uczyniono postępu.
Komentując wynik PO, senator podkreślił, że po 5 czy 6 latach kryzysu gospodarczego w innych krajach partie rządzące kompletnie leżą – poza CDU, ale w Niemczech kryzys przebiegał najsłabiej. Natomiast nasza jakoś się broni. Zdaniem senatora, Platformie pomogła sytuacja na Ukrainie i sam Jarosław Kaczyński, który w sprawach europejskich jest dosyć niezręczny, ale generalnie rzecz biorąc partia rządząca się wybroniła. Zwrócił też uwagę, że kandydaci PO, którzy podczas dotychczasowej, 5-letniej bytności w Parlamencie Europejskim dali się poznać z dobrej strony, jak Danuta Huebner, Jerzy Buzek, czy Róża Thun osiągnęli w swoich okręgach najlepsze wyniki. Z PiS jedynym europosłem, który dał się poznać z dobrej strony jest Konrad Szymański, ale on teraz nie kandydował.
Senator nie zgodził się z poglądem, że niska frekwencja w wyborach do europarlamentu oznacza, że całe społeczeństwo powiedziało politykom: idźcie sobie. - Nie ma się co tak samobiczować. Przypomniał, że 5 lat temu w wyborach do europarlamentu była podobna frekwencja, a w wyborach do parlamentu polskiego wyniosła powyżej 40 proc.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry