Senator podkreślił, że Ukraina jest w gorszej sytuacji niż była Polska w 1989 r. dlatego że w Polsce mieliśmy wewnątrz kraju zdecydowane przekonanie, iż reformy są konieczne. Sytuacja gospodarcza była dramatyczna, inflacja sięgała 600%, mieliśmy wysoki dług zagraniczny, zacofaną gospodarkę, ale ludzie byli przekonani, że wychodzą z ustroju, z którego trzeba wyjść. Poza tym była Solidarność, był przywódca, byli liderzy. Natomiast Ukraina jest rozrywana sprzecznościami wewnętrznymi i ma sąsiada, który się wtrąca, podczas gdy Rosja pod wodzą Jelcyna do Polski się nie wtrącała. Była - można powiedzieć - krajem nam sprzyjającym, bo wycofywała swoje wojska, przekazywała różne dokumenty itd. Jednocześnie Unia Europejska była blisko i wtedy jeszcze w rozkwicie. Teraz Unia Europejska wychodzi z kryzysu gospodarczego, a Ukraina jest w poważnym kryzysie politycznym z bardzo niebezpiecznym sąsiadem z boku.
Senator uważa za dobry pomysł lokalne wybory na wschodzie Ukrainy, gdyż separatystom trudno się będzie temu sprzeciwić - będą przecież mogli wystawić swoich kandydatów. Jego zdaniem, prezydent Putin bardzo by chciał, żeby okręgi wschodnie były państwem w państwie. Koncepcja federalizacji Ukrainy na tym polega, że to mają być regiony o dużej samodzielności, które w jakimś momencie będą mogły powiedzieć: to my się odłączamy. Konstytucja powinna to w pewnym sensie dopuszczać i przewidywać. W związku z tym próby stabilizacji sytuacji, jak wybory lokalne, na pewno trafią tam na opór i sprzeciwy, ale to jest dobry ruch.
Senator uważa też, że Ukraina bardzo szybko powinna przyjąć ustawę o językach, ukraińskim jako głównym i rosyjskim, który musi być – trzeba to odpowiednio określić - drugim językiem na Ukrainie, bo to również wybije argumenty separatystom. Uchwalenie wcześniej ustawy, która mówiła wyłącznie o języku ukraińskim, było dużym błędem i dało według niego pretekst do tego, co się dzieje na wschodzie Ukrainy.
Pytany o to, jaki Polska ma interes we wspieraniu Ukrainy i czy, jak mówi np. SLD, nie ucierpią na tym polscy obywatele, senator podkreślił, że tak nie można sprawy stawiać. Ukraina to nasz sąsiad, z którym jesteśmy związani rozlicznymi więzami historycznymi, kraj, w którym mieszka dużo Polaków, kraj, który chce wejść do Unii Europejskiej, tak jak my kiedyś. Z tych powodów mamy wręcz pewien obowiązek wobec Ukrainy. Poza tym nam też zależy na tym, żeby kraje, które z nami graniczą, były krajami demokratycznymi, stabilnymi, ze strony których nigdy nic nam nie zagrozi. Jest między nami problem Wołynia, ale kiedy Polska będzie głównym sojusznikiem Ukrainy na drodze do reform i do Unii Europejskiej, również Ukraińcy spojrzą na swoją historię krytycznie.
Polsat News - 7 czerwca 2014
Powrót do "Wiadomości" / Do góry