Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 07.09.14, 20:39 / Powrót

Ewa Kopacz nie będzie marionetką

Zdaniem Marka Borowskiego Ewa Kopacz jako premier nie będzie marionetką wykonującą polecenia Donalda Tuska dotyczące polityki wewnętrznej, kadrowej itd. i poradzi sobie z nową funkcją. W rozmowie z Beatą Michniewicz w Programie III Polskiego Radia senator przypomniał, że wielokrotnie w naszej krótkiej 25-letniej historii demokracji, w momencie, kiedy pojawiał się nowy premier, albo nowy minister padały pytania, czy sobie poradzi, a później okazywało się, że tak, a my nie znaliśmy człowieka, który wobec nowego rodzaju zadań znajdował w sobie nowe talenty i dawał radę sprostać wyzwaniu. - Ewa Kopacz jest nie tylko marszałkiem Sejmu i długoletnim posłem, czyli zna wszystkie procedury parlamentarne, ale była także w rządzie, gdzie również pokazała swoje możliwości. Czasami jej decyzje były kontrowersyjne, ale były też stanowcze, pokazujące, że ma charakter. Dlatego uważam, że absolutnie ma szanse poprowadzić Platformę Obywatelską do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, a dopiero te wybory zdecydują, czy będzie nadal sprawowała funkcję premiera, czy nie - podkreślił.
Na pytanie, czy Ewa Kopacz będzie mieć "stałe łącze" z Brukselą, senator odpowiedział, że takie łącze jest w ogóle potrzebne, więc będzie i z Donaldem Tuskiem jako przewodniczącym Rady Europejskiej, ale to nie oznacza, że były premier będzie sterował z Brukseli polityką krajową. Nie tylko dlatego, że Ewa Kopacz będzie umiała przeciwstawić się jego "przyjacielskim uwagom", ale także dlatego, że Donald Tusk nie będzie miał czasu na zajmowanie się sprawami krajowymi. Zdaniem senatora, nowe obowiązki pochłoną go praktycznie całkowicie.
Odpowiadając na pytanie, czy premier stawiając na Ewę Kopacz wybrał najlepsze rozwiązanie, senator podkreślił, że obecna marszałek Sejmu jest na pewno człowiekiem zaufanym Donalda Tuska, ale też jest pierwszą wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej. Rozdzielanie funkcji przewodniczącego partii i premiera byłoby zaś bardzo niebezpieczne dla partii. W sumie więc parę czynników zdecydowało o tym, że akurat Ewa Kopacz została rekomendowana przez Donalda Tuska.
Senator był również pytany o to, czy Elżbieta Bieńkowska dobrze przysłuży się Polsce w Brukseli? W odpowiedzi, nazwał ją "odkryciem polskiej polityki", przypominając zarazem, że ona sama ucieka od słowa "polityka". Czy to dobrze, ze eksportujemy taki talent? Zdaniem senatora, jeżeli kraj jest ubogi w talenty to nie należy tego robić, ale nie powinniśmy mieć takiej niskiej samooceny. - Polska nie jest uboga w talenty. Myślę, że jest bardzo wielu ludzi, którzy sprawdzą się na stanowisku, które Elżbieta Bieńkowska ewentualnie opuści - podkreślił. Dodał też, że los Polski, jej przyszłość i dobrobyt, zależą nie tylko od naszych wewnętrznych działań od tego, ale w równym stopniu od tego, jak się będzie powodzić Europie. W związku z tym, jeśli wysyłamy tam dobrych ludzi, którzy będą działać na rzecz sukcesu Europy, to działamy na rzecz sukcesu Polski.
Salon Polityczny Trójki - Polskie Radio Program III, 4 września 2014

Powrót do "Wiadomości" / Do góry