Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 02.10.14, 10:38 / Powrót

To nie są kosztowne pomysły. Nie było o walce z nepotyzmem

Pierwsze wrażenie jest dobre. Widać, że Ewa Kopacz już bardziej pewnie czuje się w nowej roli - ocenia MAREK BOROWSKI w "Gazecie Wyborczej" expose Ewy Kopacz. Jej bardzo ostra wypowiedź: „Donaldzie, to mój rząd”, miała położyć kres plotkom, które mogłyby ją niekorzystnie ustawiać na dłużej – że jest sterowana przez Donalda Tuska.
Druga jej ważna deklaracja: „Zakończmy ten spór”, skłoniła lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego do podania ręki Tuskowi. Ale już nie skłoniła posłanki Anny Zalewskiej (PiS) do rezygnacji z dość obrzydliwego nawiązania do katastrofy smoleńskiej.
Ci, którzy będą twierdzić, że Ewa Kopacz złożyła nierealne obietnice i będą pytać, skąd na to wziąć pieniądze, nie będą mieli racji.
Nowa premier zapowiedziała kontynuowanie obietnic złożonych przez Tuska o waloryzacji rent i emerytur oraz ulg na dzieci, dorzuciła do tego raptem 50 mln zł na żłobki w 2015 r. oraz Fundusz Stabilizacji Dochodów Rolniczych, który jednak ma być finansowany z podatku, a nie z budżetu. Czyli to nie są wcale kosztowne pomysły.
Horyzont tego exposé – to rząd na rok, ale w wystąpieniu były elementy planu długofalowego. I dobrze, w przeciwnym razie byłby to mizerny plan. Jeśli składa się obietnicę nasycenia kraju żłobkami i przedszkolami, to wiadomo, że tego nie zrobi się w rok. Dlatego nie zdziwiłem się, że część propozycji zaczyna się od 2016 r. i jest rozłożona na lata.
W exposé znalazły się też dość odważne korekty na ten rok. Pani premier śmiało złożyła obietnice dotyczące ustaw, których do tej pory nie udawało się zrealizować, jak ordynacja podatkowa czy ustawa o działalności gospodarczej. Premier postawiła te zadania odpowiednim ministrom. One nie wymagają pieniędzy, tylko mobilizacji urzędników.
Bardzo bym chciał, by Ewa Kopacz dotrzymała deklaracji, że zrobi wszystko, by górnictwo było rentowne. To wymaga długoterminowego planu obejmującego stopniowe wygaszanie wydobycia w warunkach nierentownych, a tam, gdzie kopalnie mogą być rentowne, potrzebne są inwestycje.
Czego mi zabrakło? Nie wiem, co dalej z Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi. Myślałem też, że premier zapowie zdecydowane działania w sprawie walki z nepotyzmem, nadużywaniem władzy.
Byłaby to kontynuacja tego, co zrobiła, nie zgadzając się na wejście Igora Ostachowicza do zarządu PKN Orlen czy żądając zwrotu odprawy od minister Marii Wasiak.
Teraz trzeba pójść w stronę rozwiązań prawnych, np. kiedy ministrowie mogą używać kart kredytowych czy jak powinni być powoływani członkowie rad nadzorczych.
"Gazeta Wyborcza" - 2 października 2014

Powrót do "Wiadomości" / Do góry