Odpowiadając na szczegółowe pytania, senator dodał, że jest zmartwiony tym, iż mijają miesiące i nie ma wyników śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Przypomniał, że mieliśmy do czynienia z przestępstwem polegającym na tym, że podsłuchiwano bez zgody osób podsłuchiwanych i opublikowano zapis rozmów. - W zasadzie wszyscy kiedy prywatnie rozmawiamy wypowiadamy różne sądy, czasami głupie i bardzo byśmy nie chcieli, żeby one były publikowane. Mówiąc o "bohaterach" afery podsłuchowej senator stwierdził, że interesuje go, co ci ludzie robią, kiedy zarządzają państwem – jak się wypowiadają publicznie, jakie podejmują decyzje, czym one są motywowane itd. - To jest dla mnie istotne. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z plotkarstwem. Jeżeli zaakceptujemy podsłuchiwanie jako metodę w polityce, to Polska zamieni się w kraj, w którym wszyscy wszystkich będą podsłuchiwać. Chyba tego nie chcemy - dodał.
Oceniając wzrost gospodarczy Polski senator zwrócił uwagę, że musimy spojrzeć na to, co się dzieje wokół nas, w całej Europie. - Nie jest tak, że możemy sobie powiedzieć: 5-6% wzrostu powinno być, a jak nie ma, to źle. Polska dzisiaj ma wzrost PKB trzy procent z kawałkiem, wzrósł eksport mimo problemów związanych m.in. z embargiem rosyjskim. Zatrudnienie zwiększyło się o ok. 100 tys. co oznacza, że tworzą się miejsca pracy, bo emigracja w tej chwili znacznie przystopowała, więc nie ona powoduje spadek bezrobocia. Nie ma jednak znaczącego postępu jeśli chodzi o skalę rozwarstwienia społecznego w Polsce i liczbę osób żyjących poniżej minimum egzystencji, choć sytuacja w tym zakresie się nie pogarsza.
Marek Borowski przypomniał, że w tym roku obchodziliśmy bardzo znaczące rocznice - 25 lat transformacji, 15 lat od wejścia do NATO, 10 lat od wejścia do Unii Europejskiej. - Bardzo symboliczne daty. Od czasu wejścia do Unii Europejskiej – także dzięki funduszom europejskim – Polska osiągnęła wzrost PKB o 46%, a następny kraj po nas z Unii Europejskiej, Czechy - 23%, a kolejne jeszcze mniej.
TVP INFO - 28 grudnia 2014
Powrót do "Wiadomości" / Do góry