Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 04.01.15, 20:53 / Powrót

Marek Borowski o konflikcie w służbie zdrowia

Komentując w programie "Premierzy" w stacji Polsat News spór lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego z ministrem zdrowia Marek Borowski stwierdził, że bez względu na to, kto kogo zmusi do ustępstw, ten, kto powinien wygrać, czyli pacjent, nie wygra. A to dlatego, że wszystkie pomysły, które legły u podstaw tego konfliktu, czyli pakiet onkologiczny i kolejkowy, chociaż mają racjonalne jądro, są realizowane przy pomocy tych samych pieniędzy, które są zbyt małe. - Mówię to z całym przekonaniem - podkreślił senator, dodając, że nie chodzi o to, ile chcą kolejni ministrowie na publiczną ochronę zdrowia w Polsce, lecz o to, ile procent PKB Polska przeznacza na ten cel w porównaniu z krajami o podobnym poziomie rozwoju. W Polsce ten odsetek należy do najniższych.
Odpowiadając na pytanie, czy dałby ministrowi zdrowia dodatkowo miliard złotych dla podstawowej opieki zdrowotnej, żeby kolejki pacjentów onkologicznych się skróciły, senator uznał, że to jest fałszywe postawienie sprawy. Jego zdaniem, należałoby najpierw ustalić priorytety i dokładnie skonfigurować je z wydatkami. Jako przykład podał operację wstawienia sztucznego biodra, na którą pacjenci muszą oczekiwać dwa-trzy lata. Jeśli z tego miliarda przeznaczyć część na te operacje, to wiadomo, że kolejki się skrócą, bo lekarze będą więcej tych operacji dokonywać - wyjaśniał. Inny przykład to usunięcie zaćmy, na które także oczekuje się miesiącami a nawet latami. - Można określone pieniądze wydać na określone, konkretne cele, które rzeczywiście skrócą kolejki i dziesiątkom, a czasami nawet setkom tysięcy ludzi pomogą szybko się wyleczyć.
Zdaniem senatora, położenie nacisku na leczenie raka i chorób serca jest słuszne, bo to główni zabójcy człowieka. Jeśli jednak lekarze rodzinni będą, w myśl pakietu onkologicznego, kierować do specjalistów na szybkie badania, poza kolejką, pacjentów z podejrzeniem choroby nowotworowej, to wydłużą się kolejki pacjentów skierowanych do tych specjalistów z innych powodów. - Czasami daje się priorytet pewnym rzeczom kosztem innych. Tyle tylko, że to nie jest tak, iż mamy na medycynę 60 mld zł i nigdy nie będziemy mieli więcej.
Według senatora, duże reformy w służbie zdrowia powinny być wdrażane pilotażowo. - Co nie znaczy, że sympatyzuję z lekarzami, którzy zamykają gabinety. Uważam, że ta forma walki o swoje – choć oni mówią, że chodzi o pacjenta – powinna być w przypadku lekarzy wykluczona - podkreślił.
Polsat News - 2 stycznia 2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry