Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 11.02.15, 11:43 / Powrót

Walka toczy się o opinię publiczną

Do demonstracji związkowych trzeba podchodzić spokojnie - uważa Marek Borowski. W programie "Nie ma żartów" w Superstacji senator stwierdził, iż walka toczy się o opinię publiczną i jeżeli będzie ona zdecydowanie za rządem w jakiejś sprawie, to związki zawodowe zaczną ustępować. Zdaniem senatora, koncepcje Ewy Kopacz dotyczące górnictwa są dobre, nie wystarczą jednak słuszne argumenty. Trzeba je przedstawić w taki sposób, by opinia publiczna uwierzyła w ich słuszność oraz uznała, że proponowane działania nikogo nie krzywdzą, są konieczne, a ludzie, którzy chcą je podjąć są wiarygodni i uczciwi. W przypadku Kompanii Węglowej premier Kopacz działała pod ciśnieniem sytuacji. Górnicy i związki zawodowe dowiedziały się o planach rządu z konferencji prasowej, co stało się zarzewiem trudnego do rozwiązania konfliktu. Opinia publiczna też została tym zaskoczona i nawet jeśli nie do końca była za górnikami, to uważała, że rząd źle to wszystko rozgrywa. Dzisiaj trzeba jasno powiedzieć, że system zarządzania górnictwem, organizacja czasu pracy w kopalniach muszą ulec zmianie. Kopalnie muszą pracować przez sześć dni w tygodniu, (ale górnicy przez pięć), a płace zawierać część ruchomą, która maleje wraz ze spadkiem cen węgla, a rośnie wraz z ich wzrostem. Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej takie zmiany proponuje, ale odpowiedź związkowców jest negatywna. Z tą tezą rząd powinien konsekwentnie wychodzić. Pokazywać, że rozwiązanie problemów w górnictwie polega na zwiększeniu wydajności pracy i dostosowaniu kosztów do sytuacji rynkowej. To każdy Polak zrozumie.
Do blokad dróg przez rolników, ich marszu na Warszawę także należy podchodzić spokojnie. Takie jest "zbójeckie prawo" związków zawodowych, poza tym idą wybory i wiadomo, że związki chcą ugrać jak najwięcej - mówił senator. We Francji i Włoszech w demonstracjach związkowych bierze udział po milion ludzi. Przechodzą przez Paryż blokując go kompletnie. A mimo to partia, która rządzi, wygrywa wybory, bo ludzie patrzą i oceniają postulaty, odpowiedź rządu, to, co rząd ma do zaproponowania, to, jak argumentuje. Zatem pani premier, a zwłaszcza ministrowie jej rządu, nie mogą uciekać od rozmów, konfrontacji i dyskusji. Cały rząd musi być zmobilizowany. Polacy muszą widzieć, że to jest ekipa, która chce rozwiązać problemy, a tam gdzie nie można tego zrobić, wie, dlaczego.
Superstacja" - 9 lutego 2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry