Analizując przyczyny przegranej Bronisława Komorowskiego Marek Borowski sparafrazował pierwsze zdanie „Ogniem i mieczem”. - Rok 2014 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. Tak napisał Henryk Sienkiewicz o roku 1647, ale rok 2014 był właśnie takim rokiem - stwierdził. Pokazały to wybory samorządowe. Senator uważa, że nie sztuczki pijarowskie, a obiektywne czynniki przesądziły o przegranej Bronisława Komorowskiego. Pierwszy, o którym nikt, także prezydent w kampanii nie mówił, był jego zdaniem taki, że przez trzy ostatnie lata (2012, 2013 i 2014), średnie tempo wzrostu PKB wynosiło w Polsce 2,3%. Choć w Europie było to rewelacją, którą mogliśmy się chwalić, w warunkach polskich takie tempo powodowało wzrost bezrobocia (ono dopiero teraz zaczęło lekko spadać). W rezultacie wśród młodzieży do 30 roku życia bezrobocie sięgnęło już nie 11% a 25%. Nie można było z tego łatwo wyjść - podkreślił senator. Na to nałożyły się afery i aferki, w tym podsłuchowa, a także zamrożone od lat płace w budżetówce. Drugim takim czynnikiem była, zdaniem senatora, reforma emerytalna, ale nie jako taka, bo - jak podkreślił - uważa on za wielką zasługę Bronisława Komorowskiego, że ją podpisał, tylko wariant ze stażem pracy, który prezydent ogłosił przed II turą, choć mówił o nim wcześniej, tyle że bardzo mgliście i nieśmiało. Trzeci czynnik to wewnętrzna sytuacja w Platformie Obywatelskiej. Zdaniem senatora, PO wygrywała wybory, ponieważ była partią eklektyczną. Miała prawe skrzydło, lewe skrzydło, środek i to się podobało. Po pewnym czasie pojawiły się jednak kwestie, w których trzeba się było zdecydować: in vitro, ustawa antyprzemocowa, związki partnerskie i okazało się, że PO jest wewnętrznie zablokowana. - Podejrzewam, że to spowodowało, iż część wyborców o lewicowym nastawieniu głosowała na Andrzeja Dudę, a znaczna część nie poszła do wyborów, postąpiła tak jak Leszek Miller powiedział: skreśliła obu. Niektórzy kunktatorsko nastawieni liderzy lewicy ich do tego zachęcali, ale mieli powód. W związku z tym uważam, że stracono tych wyborców. Biorąc pod uwagę różnicę głosów, gdyby któraś z tych przyczyn nie wystąpiła, Bronisław Komorowski odniósłby zwycięstwo.
Radio TOK FM - 25 maja 2015
Powrót do "Wiadomości" / Do góry