Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 31.05.15, 22:38 / Powrót

Marek Borowski o lewicy i o Platformie Obywatelskiej

– Najlepszym wyjściem dla SLD jest porozumienie się z lewicowymi ruchami, jak Wolność i Równość, partia Razem – chociaż Razem odcina się kompletnie od SLD – tak Marek Borowski ocenił w programie „Po przecinku” w TVP Info sytuację Sojuszu w obliczu rosnącej konkurencji, m.in. z ugrupowania Pawła Kukiza. Jak podkreślił, SLD nie może być na takiej zjednoczonej lewicy hegemonem i nie może to być firmowane twarzą obecnego szefa. – Leszek Miller ma twarz bardzo charakterystyczną i tego się nie da zmienić - stwierdził.
Senator zwrócił uwagę, że w sondażach, w których nie pada pytanie o partię Pawła Kukiza, SLD wypada trochę lepiej. Natomiast tam, gdzie takie pytanie pada - wypada gorzej. Dzieje się tak, ponieważ część wyborców SLD przesuwa się do Kukiza i jeżeli jego partia wystartuje jesienią w wyborach parlamentarnych, a wszystko na to wskazuje, to oznacza to ogromne ryzyko dla SLD. Jego zdaniem, politycy Sojuszu muszą się zastanowić, czy ryzykować, czy też jednak wykonać jakieś ruchy. Może nie tyle jednoczące, bo o jednoczeniu nie może być mowy, co zmierzające do współdziałania, do utworzenia wspólnej listy lewicy. Ze świadomością, że później być może każdy pójdzie swoją drogą.
Senator przypomniał, że były już próby porozumiewania się, jednoczenia lewicy (Lewica i Demokraci, Europa Plus) ale za każdym razem SLD stawiało twarde warunki: my tu rządzimy, obsadzamy listy, a wy macie miejsca trzecie, piąte, siódme. To powodowało, że do porozumienia nie mogło dojść. Gdyby SLD osiągał coraz lepsze wyniki, pokazywał, że jest dobrą partią, byłoby to zrozumiałe. Ale jest odwrotnie, a jeżeli tak, to musi się posunąć. Musi przyznać: nie mamy kamienia filozoficznego na lewicy.
Zdaniem senatora, nie ma dzisiaj postaci, którą wszyscy by zgodnie uznali za twarz lewicy. W ugrupowaniu Wolność i Równość są ludzie znani, jak prof. Środa, prof. Grabowska, prof. Hartman, którzy może nie są atrakcyjni dla młodego wyborcy, ale są atrakcyjni dla starszego, dla ludzi po 30-ce, a takich jest więcej. Z kolei w tworzącej się partii Razem nie ma nazwiska, które by wszyscy znali. Tam stawiają tak jak Paweł Kukiz, na coś zupełnie nowego. Nie chcą znanych nazwisk, bo to zaprzeczyłoby świeżości tego ruchu i podobnie jak Paweł Kukiz, działają przez nowe media.- Nie wiem czy im się uda, ale sympatyzuję z tym ruchem. Mają część postulatów naiwno-rewolucyjnych, ale bardzo dużo sensownych - uważa senator.
Pytany o sytuację i perspektywy polityczne Platformy Obywatelskiej Marek Borowski stwierdził, że nie można tak sobie oddawać władzy. Podkreślał, że Platforma musi walczyć. - Nie jestem jej członkiem, nie zawsze akceptowałem wszystkie jej działania, ale sympatyzuję z tą partią, ponieważ jest względnie racjonalna i proeuropejska. Ma też sporo ludzi sensownych i kompetentnych. Musi się zmobilizować. Czy da radę? Nie wiem. Powinna. Ewa Kopacz musi jasno i twardo powiedzieć, że jest liderem, jest przywódcą, bierze na siebie zobowiązanie i odpowiedzialność.
Zdaniem senatora, jest wiele niesprawiedliwości w ocenie Ewy Kopacz, tego, na ile ona jest odpowiedzialna za to, że Platforma ma w sondażach około 20 procent, a Komorowski przegrał wybory. Trudna sytuacja PO po przegranej jej kandydata, Bronisława Komorowskiego, w wyborach prezydenckich, to nie jest wina rządu - podkreślił. Senator zwrócił uwagę, że Paweł Kukiz oparł swoją krytykę rządzących na dwóch zjawiskach. -Pierwsze to jest bezrobocie, brak perspektyw dla młodych ludzi. Rzeczywiście bezrobocie wśród bardzo młodych sięga 25 procent, ale to był wynik kryzysu gospodarczego, który przyszedł do nas z zewnątrz. To nie jest Ewa Kopacz, to nie jest nawet Donald Tusk. I drugie – to były niestety te wszystkie taśmy, podsłuchy, które pokazywały w wielu przypadkach cyniczne podejście do polityki – mówił. Zaznaczył jednocześnie, że niekiedy cytaty z tych podsłuchów były wyrywane z kontekstu i manipulowane. – To wszystko było jeszcze przed Ewą Kopacz. A zaczęło działać teraz w kampanii. Młody człowiek, który nie widzi perspektyw – aktualnie, bo jeszcze nie wyszliśmy z kryzysu - i dowiaduje się, że politycy rządzący ośmiorniczki jedzą, mówią, że państwo nie istnieje – już nie będę cytował trylogii Sienkiewicza, zastanawia się: »Jezu, to gdzie ja żyję?« I pojawia się Kukiz, który woła: rozwalić to wszystko.
Senator przewiduje, że Platforma być może – jest to na dzisiaj dość prawdopodobne - przegra procentowo wybory z PiS. Nie wiadomo, kto jeszcze wejdzie do Sejmu, jakie koalicje się utworzą. PO musi jednak, jak podkreślał, zachować maksimum swojej substancji i zaprezentować się jako partia cały czas odpowiedzialna, taka, która nie zaczyna wariować w łowieniu głosów. Bo to będzie powodowało ich obcięcie albo z lewej, albo z prawej strony. - Są jeszcze ustawy do uchwalenia i musi być realistyczny program. Wezwanie Andrzeja Dudy, by niczego nie uchwalać, jest przejawem pewnej arogancji - dodał.
TVP Info -31 maja 2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry