Senator nie wyklucza, że w referendum 5 lipca Grecy zaakceptują warunki eurogrupy w obawie przed konsekwencjami, ponieważ premier Cipras trochę ich oszukał. Przed wyborami mówił, że jak wygrają, to sprawę załatwią, a teraz chce, żeby Grecy sami zdecydowalij. Tymczasem 80 proc. Greków chce, według ostatnich badań, pozostać w Unii Europejskiej i w strefie euro. Więc mimo że Cipras w swoim emocjonalnym wystąpieniu powiedział, że warunki eurogrupy są nie do przyjęcia, upokarzające, czyli wezwał do odrzucenia porozumienia, to trzeba pamiętać, że w wyborach uzyskał określony procent głosów, a i nie wszyscy jego wyborcy będą dzisiaj popierali taką koncepcję. Po 5 lipca sprawa więc być może zacznie się rozwiązywać - uważa senator.
Komentując wydarzenia w Polsce Marek Borowski stwierdził, że do już zarządzonego referendum nie da się dopisać nowych pytań, jak chciałaby Beata Szydło. Wszyscy konstytucjonaliści są co do tego zgodni. Musiałoby zostać wydane zarządzenie o nowym referendum, jednak gdyby Andrzej Duda po 6 sierpnia je wydał, ze względu na ustawowe terminy nie byłoby czasu na jego przyjęcie przez Senat i Sejm. - To po prostu jest nierealne i zostało wywołane w celu zmobilizowania ludzi, którzy są za obniżeniem wieku emerytalnego i przeciwko 6-latkom w szkołach, (pytanie o lasy jest w ogóle bez sensu, bo nikt nie chce ich prywatyzować) - uważa senator. - Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące wieku emerytalnego, to byłbym za jego postawieniem, gdyby zostało sformułowane następująco: czy jesteś za obniżeniem wieku emerytalnego do poprzednich granic i jednoczesnym podniesieniem podatku, żeby to sfinansować. Natomiast 6-latki w tym roku idą do szkoły i będziemy mogli ocenić, jak wygląda sytuacja - dodał.
Oceniając ruch Pawła Kukiza senator stwierdził, że jest on efektem braku zaufania do partii, a partie sobie na to zasłużyły. Fakt, że Platforma Obywatelska ma ogłosić program na początku września uznaje senator za normalny, bo musi ona przede wszystkim skalkulować budżet na przyszły rok. Natomiast PiS nie ma takich obowiązków i może za parę dni ogłosić, że np. da po 500 zł dla każdego. Marek Borowski odniósł się też do nieobecności prezydenta elekta na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, na które został zaproszony przez Bronisława Komorowskiego.
- RBN jest konstytucyjnym organem. Prezes Kaczyński odmówił uczestnictwa w jego posiedzeniach, ponieważ twierdził, że prezydent Komorowski został wybrany przez nieporozumienie. I tak trzymał do końca. Prezydent elekt, Andrzej Duda mógł pokazać, że trochę inaczej o tym myśli, ale nie chciał się wyłamać z tej złej praktyki, którą prezes Kaczyński wprowadził. To obniża jego szanse na bycie prezydentem wszystkich Polaków - uważa senator.
Radio TOK FM - 28 czerwca 2015
Powrót do "Wiadomości" / Do góry