Odnosząc się do wyliczonych przez PiS na 10 mld zł kosztów obniżenia wieku emerytalnego Marek Borowski stwierdził, że nie jest do końca jasne, na jakich zasadach te obliczenia zostały zrobione. Jak wyjaśniał, koszty te będą się z każdym rokiem stopniowo zwiększać, ponieważ nowe roczniki, które by nie wchodziły w wiek emerytalny,gdyby ten wiek stopniowo wzrastał, będą w ten wiek wchodzić. Będzie to zatem stałe obciążenie budżetowe, które sięgnie w końcu, jak szacuje senator, ok. 50 mld zł. Senator przypomniał, że emerytura liczona według nowych zasad będzie bardzo niska, natomiast jeśli wrócimy do solidarnościowej zasady, czyli do starego systemu emerytalnego, to wtedy stosunkowo mała liczba pracujących będzie musiała utrzymać coraz większa liczbę emerytów niezależnie od płaconych przez nich składek. Czyli będzie to sytuacja, z której próbujemy obecnie wyjść.
Senator mówił też o tym, że można podwyższyć najniższe emerytury, ale wtedy nie angażować się w podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Tym bardziej, że kwota wolna od podatku to nie jest dobry pomysł, dlatego że oznacza korzyść nie tylko dla nisko zarabiających, ale dla wszystkich. To jest w pewnym sensie marnotrawstwo pieniędzy - podkreślił. - Proszę podnosić najniższą płacę i najniższą emeryturę. To wtedy skorzystają ci, którzy mają najniższe dochody. A nie rozdawać pieniądze na wszystkie strony. Trzeba się na coś zdecydować.
Radio TOK FM - 5 lipca 2015
Powrót do "Wiadomości" / Do góry