Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 05.07.15, 17:21 / Powrót

Nie tylko Grecja winna

Podzielam poglądy ekonomistów i innych osób, które twierdzą, że sprawa z Grecją nie jest taka jednoznaczna mówił Marek Borowski w radiu TOK FM. Zdaniem senatora, na dług w wysokości 100% PKB Grecja sama sobie zapracowała, ponieważ wydatki budżetu były większe niż dochody. Nie płacono podatków, np. od nieruchomości, (rzekomo niewykończone domy, baseny), nikt nad tym nie panował . Potem zaczął się tzw. proces ozdrowieńczy ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego i - jak sam ten fundusz przyznaje - program był dla Grecji źle skonstruowany. Doprowadził do tego, że usiłując spłacić dług i obcinając różnego rodzaju wydatki Grecja wpędziła się w jeszcze większą recesję niż ta, która panowała w Europie i w związku z tym jeszcze pogorszyła swoją sytuację. - Dług w tym czasie, po 6 latach pomocy, urósł do 180% PKB i od tego momentu jest niespłacalny - podkreślił senator. Podstawowy błąd polegał jego zdaniem na tym, że nie powiedziano, iż dług będzie ścięty - tak jak miało to miejsce w Polsce w latach 90. – pod warunkiem przeprowadzenia określonych reform i będzie to robione metodą step by step, to znaczy pewne reformy, pewne cięcie długu, kolejne reformy, kolejne cięcie długu. Natomiast stałe udzielanie kredytów po to, żeby spłacić dług, który narastał, do niczego dobrego nie prowadziło.
Senator zwrócił uwagę, że Unia Europejska ma też "sporo za uszami", ponieważ kryteria z Maastricht, które mówiły o maksymalnie 60% długu publicznym i maksymalnie 3% deficycie finansów publicznych, czyli budżetowym były przekraczane także przez Niemców, Francuzów, czy Włochów, więc nałożyć na Greków sankcje było w tym momencie bardzo trudno.
- To jest całe nieszczęście strefy euro, że dopóki była koniunktura, to było dobrze i nikt na to nie zwracał uwagi, a przecież podstawowa wada tego systemu polegała na tym, że wprowadzono wspólna walutę a nie wprowadzono twardych sankcji i reguł jeśli chodzi o politykę budżetową poszczególnych krajów. W pewnym momencie zza oceanu przyszedł kryzys, uderzył w Europę i najsłabsze ogniwa, w tym Grecja, Hiszpania, pękły, natomiast Francja z długiem prawie 100% PKB, czy Niemcy - z 80% dają sobie radę - mówił senator.
Marek Borowski uważa, że wyjście Grecji ze strefy euro byłoby porażką Unii Europejskiej, a strefy euro w szczególności. - Trudno powiedzieć, jak się dalej potoczą losy Grecji, gdyby wyszła ze strefy euro, na początku z całą pewnością byłby to dramat, ale ten medal ma dwie strony - dodał. Z jednej strony byłaby to porażka Unii z pewnymi konsekwencjami dla poszczególnych krajów, (wzrósłby np. kurs franka, co odbiłoby się na sytuacji kilkuset tysięcy rodzin w Polsce). Ale z drugiej strony pokazywałoby to, że pewnych norm i reguł nie można lekceważyć i konsekwencje się ponosi. Najlepiej byłoby tę sprawę rozwiązać przez stopniową redukcję długu za reformy, bo to da Grekom nadzieję, że ten koszmar kiedyś się skończy. Natomiast dzisiejsza sytuacja i dzisiejszy tryb wspomagania Grecji nie pokazują "światełka w tunelu" - podsumował senator.
Radio TOK FM- 5 lipca 2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry