Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 26.09.15, 09:11 / Powrót

Wywoływanie upiorów

Debata, jaka toczy się w Polsce wokół uchodźców, to wywoływanie upiorów - uważa Marek Borowski. Jeżeli politycy chcą wywołać ksenofobiczne nastroje to prawie w każdym wywołają. Może w Szwecji nie, a w każdym razie tam jest trudniej - mówił senator w audycji "Nie ma żartów" w telewizji "Superstacja". Jego zdaniem, politycy mają tutaj zasadniczą rolę do odegrania. Albo informują, nastawiają pozytywnie do pracy „na rzecz”, albo wywołują ksenofobiczne nastawienie, straszą. - To jest typowe dla niektórych partii, zwłaszcza dla PiS-u, zresztą nie tylko w tej sprawie. Jarosław Kaczyński, który jest spiritus movens tego wszystkiego, ma od lat określoną politykę, mianowicie najpierw czymś solidnie wystraszyć, a następnie postawić się w roli obrońcy. PiS straszyło Niemcami, wykupem ziemi, Unią Europejską, gender a kiedy sondaże pokazywały, że jakaś znaczna część obywateli czuje się zaniepokojona, Jarosław Kaczyński występował w roli ratownika. I to samo dzieje się teraz - przypomniał senator.
Marek Borowski przekonywał, że nawet 12 tys. uchodźców nie byłoby dla Polski problemem pod warunkiem, że nie przyjechaliby w jednym rzucie, lecz zostałoby to rozłożone w czasie, tak, abyśmy mogli się dobrze przygotować. Takie jednak było założenie, że w ciągu 2 lat ta grupa przybyłaby do Polski. W sytuacji, kiedy uchodźców ma być 6,5 tys., bo 2 tys. zostało wcześniej uzgodnione, a teraz 4,5 tys. to jest to absolutnie liczba do udźwignięcia, ale - jak podkreślił - jest to także poważne wyzwanie logistyczne. Polska nie ma bowiem doświadczeń w tym względzie, ponieważ Ukraińcy to nie są uchodźcy. Przyjeżdżają do Polski pracować, są to więc w większości imigranci ekonomiczni, nb. czasowi. Niewielkie doświadczenia w integrowaniu uchodźców przybyłych z innej kultury mamy tylko z Czeczenami. Trzeba jednak spróbować. - Trzeba robić spotkania z mieszkańcami, na których uchodźcy opowiedzą o sobie, o tym jak żyli, o swojej gehennie. Odpowiedzą na pytania dotyczące islamu, Koranu itd. Polak musi zobaczyć w nich człowieka. Przy tej liczbie uchodźców jest na to szansa. Pytanie, jak ją wykorzystamy - dodał senator.
Superstacja - 22 września 2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry