Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 28.08.16, 17:29 / Powrót

PiS poczuło krew

PiS poczuło krew - powiedział Marek Borowski komentując zarzuty stawiane prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz i żądanie jej dymisji w związku z nieprawidłowościami w trakcie reprywatyzacji. - Używa się słowa: afera. Rozumiem, że dla PiS jest to gratka. Przekaz jest następujący: wymieniać nazwisko prezydent Warszawy trzy razy na minutę. Powtarzać słowo afera, żeby to się zrosło oraz Platforma Obywatelska jako generalnie odpowiedzialna za całość. Afera to jest wtedy, kiedy mamy do czynienia z przestępstwem urzędniczym, z reguły korupcyjnym. Czegoś takiego w tej chwili nie możemy stwierdzić. Sprawa jest w prokuraturze. Jeśli prokuratura udowodni, że ten, kto przychodził z roszczeniami, uzyskiwał decyzję pozytywną w zamian za jakieś korzyści, to wtedy mamy aferę.
Senator zwrócił uwagę, że na razie nieprawidłowości stwierdzono tylko w przypadku działki przy ul. Chmielnej 70 i wynikały one z niedopatrzenia urzędnika. - Gdyby każdy prezydent podawał się do dymisji wtedy, kiedy jego urzędnik popełni błąd, o którym on nie mógł wiedzieć, to mielibyśmy niezłe zamieszanie. Kiedy wyszło na jaw, że zwrócono tę działkę osobom nie posiadającym do niej praw (były fikcyjne), pani prezydent sama skierowała sprawę do prokuratury. Zatem na razie jej działania są prawidłowe - mówił senator. Gdyby jednak okazało się, że to nie był tylko jeden urzędnik, który został już zwolniony, ale takich spraw jest więcej, a zwłaszcza że mieliśmy do czynienia z korupcją, to zmienia to sytuację pani prezydent. Wtedy z tytułu nadzoru może stracić stanowisko, ale dzisiaj bym tego nie przesądzał - dodał. /.../ Muszę patrzeć na lata jej pracy. Jakiś cień pozostaje, ale trzeba to wyważać. Jeśli chodzi o osobistą uczciwość pani prezydent, to ja nie mam żadnych wątpliwości, mogłem ją obserwować wielokrotnie w sytuacjach, w których zawsze zachowywała się w sposób praworządny - podkreślał.
- A czy politycy PiS, żądając dymisji pani prezydent, we własnym środowisku robią tak samo? Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa został powołany na to stanowisko w momencie, kiedy miał zarzuty prokuratorskie i toczy się przeciw niemu sprawa sądowa. Proszę o trochę umiaru - apelował.
Jak stwierdził senator, należy odróżnić nieprawidłowości (lub przestępstwa, jeśli do nich doszło) od patologii towarzyszących reprywatyzacji. - Obrót roszczeniami, który odbywał się od co najmniej 20 lat, był zgodny z prawem. Właściciel mógł sprzedać swoje prawa do danego obiektu, ktoś kto je kupił, mógł je odsprzedać itd. Przy czym byli właściciele lub spadkobiercy nie chcieli się wikłać w procedury prawne i byli gotowi odstąpić swoje prawa czasami za grosze, a ci, którzy je nabyli, ciągnęli z tego duże zyski. Powodowało to bardzo wiele negatywnych konsekwencji dla mieszkańców. - Ustawa błędnie nazywana małą ustawą reprywatyzacyjną, której byłem inicjatorem, ucina szereg takich patologicznych zjawisk, chociaż były one zgodne z prawem - wyjaśniał.
Zdaniem senatora, Hanna Gronkiewicz-Waltz słusznie wstrzymuje oddawanie obiektów, do których są roszczenia, w oczekiwaniu na dużą, kompleksową ustawę reprywatyzacyjną. Podkreślił, że projekt tej ustawy powinien przygotować rząd i powinna ona przewidywać częściowe odszkodowania, np. w formie długoterminowych obligacji do wykupu, zamiast zwrotu nieruchomości.
TVN24 - Piaskiem po oczach - 27 sierpnia 2016; Polsat News - 25 i 26 sierpnia 2016

Powrót do "Wiadomości" / Do góry