Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 09.09.16, 18:46 / Powrót

Wizyta w Wielkiej Brytanii była nieprzygotowana

Marek Borowski przyznał, że po ostatnich przypadkach pobicia Polaków w Wielkiej Brytanii, potrzebne było podjęcie szybkich działań i rozmów z Brytyjczykami. - Wyprawa dwóch, a miało być nawet początkowo trzech, ministrów do Londynu miała charakter propagandowo-wizerunkowy, ale bym tego nie krytykował. Jednocześnie podkreślił, że wizyta ta była nieprzygotowana i chaotyczna. Świadczyły o tym, jego zdaniem, choćby wypowiedzi szefa MSZ, który do końca nie wiedział, z kim i kiedy się spotka, co powie, a nawet, kto z nim jedzie – minister sprawiedliwości też się wybierał... - To wszystko było na gorąco robione. Niepotrzebnie.
Jako niezły ocenił natomiast senator ruch, jaki wykonał w tej sprawie prezydent. (Andrzej Duda wystosował listy do brytyjskich prymasów - anglikańskiego i katolickiego - z apelem o konstruktywne wysiłki na rzecz złagodzenia skutków nietolerancji i ksenofobii dotykających m.in. Polaków w Wielkiej Brytanii).
Marek Borowski zwrócił uwagę, że wzrost nastrojów antyimigranckich i antypolskich jest w Wielkiej Brytanii nowym, bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, więc trzeba różne działania podejmować.
- Niestety część polityków brytyjskich, pan Farage i jego koledzy przed referendum w sprawie Brexitu mówili przede wszystkim o tym, że trzeba skończyć z imigracją i bardzo wielu Brytyjczyków uważało, że jak zagłosują „za” i referendum zakończy się dla nich pozytywnie, to ci imigranci pojadą do domu. Tymczasem tak się nie dzieje, bo nie może. Część tych wyborców jest więc srodze zawiedziona. Jest rzeczą niezwykle ważną, żeby uczulić Brytyjczyków na narastanie tendencji ksenofobicznych. Ja myślę, że rząd brytyjski to wie, ale nie zaszkodzi, jeżeli się jeszcze pokaże tam minister z Polski.
Senator odniósł się też do słów ministra Błaszczaka, który krytykował, że sprawcy ataku na Polaków zostali zwolnieni za kaucją. - Była to decyzja sądu, ale nie oznacza to, że sprawa została zamieciona pod dywan. Odpowiadając na uwagi Moniki Olejnik dodał, że osobną sprawą jest kwestia krajowa, gdzie ci sami panowie, wtedy, kiedy w Polsce dochodzi do aktów nietolerancji, ksenofobicznych albo takich jak w Gdańsku w odniesieniu do działaczy KOD-u albo milczą, albo ironizują na ten temat.
RFM FM i TVN24(Kropka nad i) - 6 września 2016

Powrót do "Wiadomości" / Do góry