Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 10.01.17, 21:26 / Powrót

Protest w Sejmie powinien zostać zakończony

- Protest w Sejmie swoją rolę już wypełnił i powinien zostać zakończony – uważa Marek Borowski. - Polacy dowiedzieli się, o co chodzi, mają wyrobiony pogląd i nic nowego już tu nie powstanie - mówił senator w TVN24.
Jak podkreślił, protest był zasadny, ponieważ wykluczenie posła Szczerby było nieregulaminowe. - Marszałek Karczewski stwierdził, że on też by go wyrzucił, bo to arogant, ale marszałek Karczewski być może nie zna regulaminu Sejmu. Tam za arogancję się nie wyrzuca, tylko za uniemożliwienie prowadzenia obrad, a nic takiego nie miało miejsca.
Zdaniem senatora, propozycja Ryszarda Petru, na którą marszałek Karczewski szybko przystał, żeby poprawki opozycji jeszcze raz zgłosić w Senacie, a potem głosować nad nimi w Sejmie była rzuconym ochłapem. - Jeżeli już, to trzeba by zgłosić wszystkie poprawki, także PiS-u, które przeszły w Sali Kolumnowej. Te poprawki powinny teraz być zgłoszone odwrotnie, tak żeby wszystkie, i partii rządzącej, i opozycji były w Sejmie głosowane. Ale to jest rozwiązanie gorsze - uważa senator.
Marek Borowski podkreślił, że w sytuacji, kiedy PiS nie chce powtórzyć głosowania nad ustawą budżetową opozycja nie może przejść do porządku dziennego nad trybem jej procedowania. Nie może zgadzać się na „zgniły kompromis”, który faktycznie nic nie oznacza. - Kończąc protest powinna oświadczyć, że uważa tę ustawę, jak też inne przyjęte w Sali Kolumnowej, za uchwalone niezgodnie z prawem, z Regulaminem Sejmu i że w przyszłości będzie to kontestować, a osoby, które do tego doprowadziły będą musiały ponieść konsekwencje wtedy, kiedy zmieni się władza.
Wypowiadając się na temat roli prezydenta w tej sprawie, senator stwierdził, że jest to urząd, do którego my Polacy przywiązujemy szczególną wagę przede wszystkim dlatego, że wybieramy go w wyborach bezpośrednich. W związku z tym, publiczne krytykowanie prezydenta sprawia mu pewien ból. - Prezydent może nie ma wielkich uprawnień, ale ma - oczywiście jeśli chce - siłę moralną. Poza tym mając w ręku długopis, którym może podpisać lub nie ustawę - jednak coś może. W tej sprawie zapowiedział, że chciałby być rozjemcą, po czym spasował bardzo szybko, a ten konflikt trzeba było rozwiązywać jeszcze w grudniu, przed świętami albo tuż po. Marszałek Kuchciński gdzieś się schował, uciekł albo został odsunięty i w takich sytuacjach prezydent, jeżeli byłby bardziej zdecydowany, umocniłby poparcie, które dzisiaj jest dość chwiejne. Jeden, drugi, trzeci ruch, które by pokazały, że jednak potrafi niezależnie podjąć decyzje, bardzo by mu się przydały, ale zdaje się, że na takie zachowania jeszcze poczekamy, jeśli w ogóle do nich dojdzie - uważa senator.
Na koniec rozmowy senator dodał, że opozycja musi protestować, kiedy musi, w przyszłości również, dobierając formy tego protestu, ale musi już zacząć pracować pozytywnie, nad wizją Polski po ewentualnym przejęciu władzy. Musi powiedzieć Polakom - jeśli nie taka Polska, to jaka, a do tego trzeba i współpracy między partiami opozycyjnymi, i zakończenia obecnego protestu.
TVN24 - 10.01.2017

Powrót do "Wiadomości" / Do góry