Senator podkreślał, że prawo - nawet w dobrej intencji - nie może być lekceważone. - Nie może być tak, że jeśli uważamy, że dane prawo jest niesprawiedliwe, to to prawo odstawiamy do kąta. To jest droga do anarchii, droga donikąd. I w sprawie tej ustawy mamy z tym właśnie do czynienia - ocenił.
Przekonywał też, że w sprawie dzikiej reprywatyzacji należy postępować tak jak wobec innych negatywnych zjawisk, które się rozpleniają, jak np. oszustwa związane z niepłaceniem podatku VAT. - Czy z tego powodu powołuje się specjalną komisję? Nie, zmienia się prawo - podkreślał. Tymczasem propozycja PiS - ocenił - nosi wszystkie cechy sprawiedliwości ludowej, ale tak naprawdę jest obliczona na efekt polityczny i powstała po to, by smagać przeciwników politycznych.
Według Marka Borowskiego, uchwalona przez Sejm tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna ucięła już dużą część nadużyć, podobnie jak tzw. ustawa przeciw czyścicielom kamienic. - Metodami prawnymi można tego typu zmiany wprowadzić. Senator dowodził, że państwo nie musi być bezradne wobec nieprawidłowości, ale - jak wskazywał - musi działać przy pomocy mechanizmów, które ma.
Odniósł się też do zarzutów, że dotychczas prokuratura nie stanęła na wysokości zadania. - Ale teraz jest inna prokuratura, nad którą czuwa minister Ziobro. Krytykował też zapis, że członek komisji musi mieć wykształcenie prawnicze lub niezbędną wiedzę. - Żeby chociaż było napisane: udokumentowaną. Bez tego w komisji może znaleźć się tak naprawdę każdy, nawet parlamentarzysta, a to nie sprzyja bezstronności.
PAP
Zobacz wystapienie
Powrót do "Wiadomości" / Do góry