- Zastanawiam się nad łatwością, z jaką różni reprezentanci rządu albo tacy, którym się wydaje, że są takimi reprezentantami, wypowiadają się kompromitując nie tylko rząd, ale i Polskę. Dopiero co pan Berczyński, który zaszkodził temu rządowi bardziej niż bomba termobaryczna, którą wymyślił. Teraz prof. Morawski. Przeczytałem wystąpienie, które sobie napisał (mówił trochę więcej). Jest ono pełne dziwacznych rozważań, z których wynika, że wola narodu jest ponad prawem (jak to już stwierdził Kornel Morawiecki). Na 8 stronach 12 razy pada słowo opozycja, której przypisuje jakieś brudne intencje jednocześnie stwierdzając, że rząd prowadzi bardzo dobrą politykę, na którą wszyscy czekali. Gdyby to był prawnik, profesor uniwersytetu - może mieć takie poglądy. Natomiast od momentu, kiedy staje się sędzią TK, to nie powinno być żadnych wątpliwości, że jest to człowiek bezstronny.
Jak dodał senator, po tej wypowiedzi sędziego Morawskiego składanie skarg na rząd do Trybunału Konstytucyjnego jest bez sensu.
- Prof. Morawski reprezentował w Oxfordzie nie tylko siebie, ale także Trybunał, który zamieścił na stronie internetowej przygotowane przez niego wystąpienie. Mogę zrozumieć, że TK nie chce na podstawie relacji telewizyjnej wypowiadać się definitywnie krytycznie, ale oczekuję, że natychmiast po powrocie sędziego do Polski zostanie on poproszony o wyjaśnienia, odpowiednie postępowanie zostanie wdrożone. Ale coś mi się zdaje, że nic takiego nie nastąpi - podkreślił senator.
TVN24 - Wstajesz i wiesz; 12 maja 2017
Powrót do "Wiadomości" / Do góry