Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 24.06.17, 18:36 / Powrót

Polska wypadła z gry

- PiS-owi chodzi o to, żeby brać z Unii pieniądze, ale żeby Unia się w nic nie wtrącała. W to, że się łamie konstytucję, niszczy państwo prawa, trójpodział władzy, że nie okazuje się solidarności z innymi krajami w sprawie uchodźców – stwierdził senator Marek Borowski w programie Fakty po faktach w TVN24. Senator zwrócił uwagę, że wstępując do UE każdy kraj z jednej strony brał na siebie pewne obowiązki, z drugiej strony - mógł korzystać z funduszy, swobodnego przepływu kapitału i ludzi. - PiS chciałby mieć tylko jedną stronę, mianowicie tę praw i korzyści – podkreślił.
Marek Borowski tłumaczył, że Polska nie ma narzędzi do reagowania, np. na bardzo krytyczne komentarze prezydenta Francji, ponieważ „wypadła z gry” i przestała liczyć się na forum międzynarodowym. W jego ocenie jest to efekt nadmiernego skupienia się na polityce wewnętrznej i prowadzenia niepotrzebnych sporów. Senator zwrócił m.in. uwagę na sytuację pracowników z Europy Wschodniej delegowanych do pracy we Francji. Prezydent Macron powiedział w wywiadzie, że domaga się dla nich bardziej surowych reguł. - O ile całkowicie się z nim zgadzam, jeśli chodzi o kwestię wartości (nie może być tak, że kraj u siebie może łamać wszelkie zasady, a jednocześnie brać pieniądze i żądać wszystkiego...), o tyle, jeśli chodzi o ten protekcjonizm, to już jest o krok za daleko – powiedział. Zaznaczył jednak, że trzeba liczyć z tym, iż bogatsze kraje Unii Europejskiej mają swoje interesy, których też próbują bronić.
- My uważamy tę obronę za niesłuszną, idącą w złym kierunku. To jest normalne. Teraz jest pytanie: jeśli coś takiego ma miejsce, to jaką my mamy siłę, żeby interweniować i odwracać tę tendencję? Jeszcze nie tak dawno byliśmy w grze, byliśmy jednym z czołowych państw, działaliśmy w Trójkącie Weimarskim, byliśmy tam chciani. Mogliśmy przedstawiać wtedy nasze sprawy z większą siłą i skutecznością. Natomiast w tej chwili jesteśmy z boku i niewiele krajów stanie po naszej stronie.
Zdaniem senatora, koncepcja Trójmorza to utopia, którą próbowano już realizować przed wojną. Przypomniał, że na szczyt Trójmorza, który odbędzie się na początku lipca w Polsce, Czesi chcieli początkowo przysłać wiceministra spraw zagranicznych. - Gdy okazało się, że gościem szczytu będzie prezydent Trump, przyślą marszałka sejmu. W związku z tym widać, jak to jest przez nich traktowane. /.../Jeśli zacznie się zacieśnianie strefy euro, to gdzie my jesteśmy? Za chwilę takie kraje, jak Bułgaria i Rumunia do niej wejdą i okaże się, że w strefie Trójmorza my jedni na szalupie zostaniemy - stwierdził.
Fakty po faktach - TVN24 - 23 czerwca 2017

Powrót do "Wiadomości" / Do góry