Odnosząc się do kwestii reformy sądownictwa, senator przyznał, że podstawowym problemem jej procedowania było to, że nie została ona poddana praktycznie żadnym konsultacjom. - Nie mieliśmy żadnej debaty publicznej na temat tego, na czym polegają problemy w sądach i w jaki sposób je likwidować. Po prostu znienacka pojawiły się ustawy i to niestety niektóre pisane na kolanie - choćby ta o Sadzie Najwyższym, gdzie dopatrzyłem się błędu, który uniemożliwiał wybór prezesa. To pokazuje w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość podeszło do tych kwestii. Zobacz wywiad
Powrót do "Wiadomości" / Do góry