Oceniając telewizyjną debatę kandydatów na prezydenta Warszawy, senator zwrócił też uwagę, że byłoby może lepiej gdyby odbyły się dwie lub trzy takie debaty, z podziałem na tematy. Kandydaci mieliby wtedy więcej czasu na wypowiedzi.
Odnosząc się do wydarzeń związanych z Marszem Równości w Lublinie, Marek Borowski stwierdził, że mniej więcej połowa Polaków nie ma nic do LGBT, a druga połowa ma. Wojewoda Czarnek, który mówił o zboczeniach, dewiacjach, zachował się, zdaniem senatora, skandalicznie i powinien być w trybie natychmiastowym odwołany. Zachowanie prezydenta Żuka też jednak nie było dobre, ale - jak zaznaczył senator - jest on w ogóle dobrym prezydentem. Natomiast w tym przypadku nie dość, że chciał nie dopuścić, żeby marsz się odbył, to po marszu powiedział, że przewidywał, iż to się tak skończy. - No właśnie jak? Trochę mnie prezydent Żuk rozczarował zwłaszcza tą ostatnią wypowiedzią. Już by nic nie mówił po tym wszystkim.
W opinii senatora, policja zachowała się prawidłowo skutecznie chroniąc uczestników marszu. - Min. Brudziński musiał wziąć na siebie wszystkie ataki narodowców i różnych prawicowych trolli, którzy obrzucali go wyzwiskami w Internecie. Dzielnie z nimi polemizował. Jak dodał senator, min. Brudziński jest człowiekiem o obliczu Janusowym. Z jednej strony potrafi się zachować właściwie jako minister od policji, a z drugiej wypowiada co pewien czas teksty, które obrażają przeciwników politycznych. Za Marsz Równości należy mu się plus. - I nauka jeszcze jedna. Wolno demonstrować i rzeczą policji jest ochronić taką demonstrację. Inni prezydenci powinni wreszcie wziąć to pod uwagę - podkreślił senator.
Uczestnicy audycji oceniali również decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o powołaniu nowych osób do Sądu Najwyższego, mimo że SN zawiesił wykonywanie części przepisów, Trybunał Sprawiedliwości ma się wypowiedzieć w tej sprawie i mimo orzeczeń NSA dotyczącej procedury powoływania sędziów. - Nasze dyskusje prawnicze, które się toczą od dłuższego czasu nie mają już sensu dlatego, że wytacza się argumenty prawne z jednej i drugiej strony, a wszystko opiera się na tym, że na samym początku brutalnie złamano konstytucję demolując Trybunał Konstytucyjny. Jakiekolwiek argumenty prawne nie mają więc dziś znaczenia. Prezydent konsekwentnie łamie konstytucję, idzie w zaparte, metodą faktów dokonanych. Jeżeli PiS straci władzę, zamieszanie będzie potworne. Już teraz będzie. Ogromna odpowiedzialność spoczywa na PiS, ale i na prezydencie - stwierdził Marek Borowski.
Wybory w TOK-u; Radio TOK FM - 14.10.2018
Powrót do "Wiadomości" / Do góry