Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 24.08.19, 19:16 / Powrót

Dlaczego PiS toleruje działalność Zbigniewa Ziobry?

Sami działacze PiS przyznają, że był to ohydny, podły proceder. Jest pytanie o min. Ziobro. Wiedział, nie wiedział, czy jego reakcja była właściwa? - mówił w TOK FM Marek Borowski komentując aferę hejterską. Jego zdaniem, gdyby minister chciał zachować się odpowiedzialnie - zakładając, że o niczym nie wiedział - i postąpić tak, jak powinien, natychmiast po doniesieniach medialnych dotyczących organizowania hejtu na sędziów, powołałby specjalny zespół, który dogłębnie zbadałby sprawę, opracował raport i wyciągnął wszelkie możliwe konsekwencje. A nic takiego nie miało miejsca.
Jak stwierdził senator, min. Ziobro występuje w roli dzielnego szeryfa. Działa na zasadzie: wyrzucę każdego, kto dał się złapać. Natomiast nie ma żadnego systemowego działania w tej sprawie.
Marek Borowski przyznał, że od lat uważa ministra Ziobrę za nieszczęście - dla Polski, ale też dla Prawa i Sprawiedliwości. - Zastanawiam się, dlaczego PiS toleruje jego działalność. On przecież tę partię co jakiś czas wsadza na takiego konia - mówił senator przypominając m.in. ustawę o Sądzie Najwyższym, która została wycofana, aferę wokół ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, której inicjatorem także był resort sprawiedliwości i która wpłynęła na pogorszenie relacji z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. - Nie wierzę, że dlatego, iż Ziobro jest koalicjantem i stąd ma jakąś siłę. Gdyby Kaczyński zdecydował się na odstawienie go na bok, to i tak wszyscy jego zwolennicy zostaliby na listach. Tam nie ma przecież żadnej więzi ideowej, więc czy on coś ma w zanadrzu? Nie wiem - zastanawiał się senator.
Odnosząc się do pisowskiego „przekazu dnia”, że cała afera to efekt konfliktów wewnątrz środowiska sędziowskiego oraz do słów min. Ziobry, że skala zepsucia w tym środowisku jest większa niż myślano, senator zauważył, że wśród 10 tys. sędziów jest iluś takich, którzy się do tego zawodu nie nadają, ale jakoś tak dziwnie się złożyło, że min. Ziobro odnalazł tych sędziów i następnie wszystkich awansował i umieścił wokół siebie.
W ocenie Marka Borowskiego, polityka PiS spowodowała ogromne szkody w funkcjonowaniu systemu demokratycznego, który to system opiera się nie tylko na prawnych regulacjach, ale też na określonym obyczaju, określonych zasadach. - W krajach europejskich, gdzie taki system działa, np. krajach skandynawskich, Niemczech, wielokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której zdawałoby się drobne z naszego punktu widzenia uchybienie ze strony np. ministra powodowało takie konsekwencje, że minister ten podawał się do dymisji. U nas było do tego daleko, ale jakieś reguły obowiązywały. Jeśli wobec polityka były wysuwane karne zarzuty to on sam lub jego partia wyciągała wobec niego konsekwencje. Dzisiaj, po działalności pana Ziobry i jego ludzi, jeśli słyszę o jakichś zarzutach wobec polityka opozycji i pytają mnie, co ja o tym sądzę, czy jestem gotów go potępić, to się wzbraniam. Boję się, bo potępić jest bardzo łatwo, a potem się okaże, że byłem tym, który uwierzył w działania tej prokuratury. Bardzo wielu ludzi nie wierzy, że prokuratorzy są niezależni. Nawet wtedy, kiedy ta prokuratura oskarża „swojego” człowieka, do końca nie wiadomo, czy nie jest to pokazówka, jakaś rozgrywka wewnątrz obozu - mówił senator.
W związku z tym senator nie uważa, by np. Sławomir Neumann i Stanisław Gawłowski, politycy PO, którym prokuratura postawiła zarzuty, powinni zawiesić swoją działalność. - Jeżeli przyjmiemy zasadę, że polityk, wobec którego wysunięto zarzuty, usuwa się w cień na czas wyjaśnienia sprawy, to przy tej prokuraturze minister Ziobro będzie w stanie odsunąć każdego polityka w każdym momencie. To nie są ludzie, którzy kierują się jakimiś zawodowymi, profesjonalnymi i etycznymi względami - podkreślił.
Radio TOK FM; Wybory w TOKu - 24 sierpnia 2019

Powrót do "Wiadomości" / Do góry