Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 20.10.19, 15:39 / Powrót

To już nie będzie eldorado

Zdaniem Marka Borowskiego, ta kadencja parlamentu będzie miała inny charakter niż poprzednia. Po pierwsze, ze względu na Senat i to co się będzie działo wewnątrz Senatu, między partiami opozycyjnymi, a także w samym PiS, w zjednoczonej prawicy. Po drugie, ze względu na sytuację ekonomiczną. - Do tej pory było wszystko pięknie: koniunktura, można było rozdawać pieniądze, poprawiać byt Polaków i na tym budować poparcie. Nie wygląda na to, żeby w najbliższych 4 latach sytuacja ekonomiczna była aż tak dobra. Prawdopodobnie nie będzie fatalna, ale to już nie będzie takie eldorado, gdzie pieniądze będą same spadać z nieba. Trzeba będzie się wycofać z niektórych obietnic. Przesunąć je, tłumaczyć się z tego. Niektóre propozycje ustawowe będą budzić kontrowersje w społeczeństwie i to spowoduje, że w samym PiS również ujawnią się różnice poglądów. Sam PiS nie ma większości. Ma 199 posłów. Przewiduję, że ten monolit też się skończy - mówił senator w ONET Rano w rozmowie z Iwoną Kutyną. .
Marek Borowski zwrócił uwagę, że 500+ poprawiło sytuację rodzin wielodzietnych, ale paradoksalnie poziom skrajnego ubóstwa po dwóch latach wzrósł z 5 do 6 proc. dlatego, że w ramach bardzo ubogich rodzin były nie tylko rodziny wielodzietne, ale także rodziny bez dzieci. W tym emeryckie, bezdomne, z jedną osobą zarabiającą. Do tych rodzin pieniądze nie dotarły, ponieważ środki na pomoc społeczną nie zostały zwiększone. PiS prowadziło politykę socjalną nakierowaną nie na określone cele, np. poprawę współczynnika Giniego, czyli współczynnika różnic dochodowych, zmniejszenie skrajnej biedy z 5 do 3 proc. itp., tylko powiedziało: damy. Było to powodowane celami wyborczymi. Miliardy wydane dla rodzin, które nie potrzebowały 500+, mogłyby być przeznaczone na rodziny skrajnie ubogie, albo żłobki, przedszkola czy lepszą edukację. Jest szereg dziedzin kompletnie zapuszczonych. Zdrowie. Te problemy zaczną wychodzić a możliwości dosypania pieniędzy będą znacznie mniejsze, jeżeli w ogóle - dowodził senator.
W ocenie Marka Borowskiego, to że opozycja nie wygrała tych wyborów – a mogła – to nie jest, jak niektórzy twierdzą, wina złej kampanii. - Cała opozycja praktycznie przez tych kilka lat nie przygotowała żadnej koncepcji państwa po wygraniu wyborów. Nie powiedziała np. jak będą wyglądały sądy, prokuratura – poza ogólnymi hasłami, jak będzie wyglądała służba cywilna, stosunki z organizacjami pozarządowymi. Jeśli chodzi o telewizję publiczną Platforma Obywatelska przedstawiła projekt, ale bardzo późno i słabo nagłośniony. Niektórzy mówili, że to ludzi nie interesuje. Na co dzień – nie, ale ludzie patrzą na to, czy partia wie, co będzie robiła. Czy jest poważna. Na koniec opozycja była zmuszona do licytacji w obietnicach, które siłą rzeczy w przypadku PiS-u były bardziej wiarygodne, dlatego że PiS już rządził i część swoich obietnic - twierdził że wszystkie, co jest nieprawdą - zrealizował.
Senator przypomniał, że w latach 2016 – 2017 r. zachęcał opozycję, żeby powołała Komitet Porozumiewawczy i zaczęła pracować nad projektami ustrojowymi, które byłyby jej wizytówką w wyborach. Publikował artykuły na ten temat. - Niestety, nic takiego się nie stało. Więc teraz trzeba do tego przystąpić. Będę starał się zachęcić opozycję do tego, by wspólnie powołać zespoły eksperckie. W sprawach ustrojowych trzeba rozmawiać wspólnie, z Lewicą, z PSL-em. I pokazywać, jak ma wyglądać Polska.
ONET Rano - 18 października 2019

Powrót do "Wiadomości" / Do góry