Jak stwierdził senator, słowa prezydenta o „obcych językach” wypowiedziane w odniesieniu do raportu Komisji Weneckiej (Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy.) bardzo go poruszyły. - Przecież to jest absurd. To jest granie na najniższych instynktach. „Obcy nas atakują”. Moim zdaniem, powód tej wypowiedzi jest jasny - to jest kampania wyborcza. Prezydent patrzy na wyniki aktualnych sondaży, tam troszkę mu spada, i widzi, że gdzieś musi poszukać sojuszników. Niestety, szuka ich w antyunijnej Konfederacji.
Według senatora, takich wypowiedzi może być więcej, bo kampania wyborcza się rozwija. - Uważam, że w tej chwili nie ma żartów. Kandydaci opozycji demokratycznej w tej kampanii muszą pójść z hasłem - i nie jest ono wymyślone - że Andrzej Duda wyprowadza nas z Unii Europejskiej.
Senator przewiduje, że zaplecze Andrzeja Dudy będzie próbowało strywializować hasła o polexicie, ale będą temu przeczyć fakty. Nastąpią też kolejne starcia z organami UE, gdzie jesteśmy na straconej pozycji. Nasilanie untyunijnej retoryki, opowiadanie o obcych, którzy nas atakują, będzie powodowało, zdaniem senatora, że część społeczeństwa zacznie w to wierzyć - do czego przyczynia się też to, co robi telewizja publiczna. W rezultacie dojdzie do głębokich podziałów w społeczeństwie i może się to wszystko skończyć tym, że Polska - nawet jeśli formalnie nie wyjdzie z Unii - stanie się marginalnym zupełnie krajem, z którym nikt się nie będzie liczył. Zresztą, jak dodał, już dzisiaj w wielu sprawach trudno nam się przebić z naszymi postulatami.
Fakty po Faktach - TVN24 - 18 stycznia 2020
Powrót do "Wiadomości" / Do góry