Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 24.01.20, 19:49 / Powrót

Historyczny dzień

To jest absolutnie dzień historyczny - mówił Marek Borowski 23 stycznia w Kropce nad i komentując uchwałę połączonych izb Sądu Najwyższego. - Do tej pory Sąd Najwyższy wydawał uchwały co najwyżej w składzie 7-osobowym i ten skład był uznawany za wystarczający. Tutaj pojawiło się 59 sędziów. Większość sędziów zasiadających w SN łącznie z dwiema nowymi izbami powołanymi przez neo-KRS. Chylę czoła i wyrażam wielkie uznanie dla wszystkich sędziów i dla pani prezes SN, Małgorzaty Gersdorf, że zdecydowała się na taki krok - podkreślił senator.
Odnosząc się do reakcji przedstawicieli rządu na uchwałę Marek Borowski stwierdził: - Oto mamy Sąd Najwyższy, wybitnych prawników, wybitnych sędziów, a z drugiej strony urzędników. I ci urzędnicy mówią, że sąd może sobie mówić co chce, a oni będą robić to, co uważają za wygodne, z czym zresztą mamy do czynienia od pewnego czasu. Wyroki sądów nie są realizowane. PiS prowadzi do anarchii prawnej w Polsce.
Zdaniem senatora, nie ma pola sporu kompetencyjnego między Sejmem i prezydentem a Sądem Najwyższym. - Spór byłby wtedy, gdyby Sąd Najwyższy chciał wydawać ustawy, a Sejm by to zakwestionował i stwierdził, że wydawanie ustaw należy do Sejmu, względnie gdyby Sejm chciał sądzić i wydawać wyroki, a SN by powiedział, że to nie należy do Sejmu. Nic takiego nie miało miejsca.
Argument Prawa i Sprawiedliwości, że naród, suweren ma prawo, by realizowany był program reformy sądownictwa, który wybrał głosując na PiS, nie może być - jak dowodził senator - w tym przypadku przywoływany. Jak podkreślił, suweren oczywiście ma takie prawo. Tylko ten program musi być zgodny z konstytucją, a ponieważ jesteśmy w Unii Europejskiej, to musi być także zgodny z prawem UE. Innymi słowy, większość parlamentarna musi przestrzegać konstytucji, którą wcześniej ten sam suweren zatwierdził w referendum oraz prawa europejskiego.
Nowa KRS jak chore drzewo
Wypowiadając się na temat nowej KRS senator przypomniał słowa sędziego Włodzimierza Wróbla z SN: Czy chore drzewo może wydać zdrowe owoce? Może, ale nie ma pewności. W związku z tym z chorego drzewa nie zbiera się owoców i nie wiezie się ich na targ. I tu jest podobna sprawa. Czy nowa Krajowa Rada Sądownictwa może wytypować dobrego, niezależnego, niezawisłego sędziego? Może, ale gwarancji nie ma. Ponieważ została wybrana w sposób urągający zarówno konstytucji, jak i zasadzie niezależności od władzy wykonawczej.
- Część sędziowska KRS – wszystko jedno jak się wyinterpretuje konstytucję, czy tak jak się powinno, czyli że sędziów wybierają sędziowie, czy też tak jak zrobił PiS, że wybiera parlament - to powinni być reprezentanci sędziów. Tymczasem oni są reprezentantami nie wiadomo kogo. 25 sędziów się podpisało, być może jeden podpisał się pod wszystkimi. Nie można się dowiedzieć. Niewykluczone, że jeden sędzia nie miał wymaganej liczby podpisów, co by oznaczało, że cały skład jest nieważny, ponieważ był on wybierany w jednym głosowaniu. Kandydaci do KRS byli wybierani po uważaniu. W Ministerstwie Sprawiedliwości zbierano na gwałt podpisy. Mieliśmy w Senacie debatę na ten temat. Zadawałem proste pytanie: czy uważacie, że taki tryb wyboru KRS może być uznany za demokratyczny, praworządny. Nie było na to odpowiedzi.
Ślepa uliczka
Jak podkreślał senator, ta władza zabrnęła już bardzo daleko. - To jest ślepa uliczka. Gdyby tam jeszcze powstała jakaś refleksja u prezydenta. Andrzej Duda mógłby to zatrzymać, mógłby powiedzieć „nie”, musimy to jakoś rozwiązać, niech się każdy trochę cofnie, spróbujmy porozmawiać. Dalsze brnięcie w tym kierunku to jest skakanie na głowę do basenu, w którym nie ma wody. Nie wiem, co zrobi prezydent. Okrzyki, które wydawał, haniebne słowa, których używał wobec sędziów, szczucie na nich, odwoływanie się do górników, które przypomina bardzo dawno minione czasy, to wszystko rokuje nie najlepiej.
Marek Borowski odpierał zarzut, że SN - stwierdzając, iż sędziowie wybrani przez nową KRS są nieuprawnieni do orzekania - podważył prerogatywy prezydenta, który powołuje sędziów. Jak wyjaśniał senator, nikt nie unieważnił patentu sędziowskiego. - Oni są w dalszym ciągu sędziami. Nikt fizycznie im nie zabroni orzekać. Tyle tylko, że ich obecność może być podstawą do wzruszenia wyroku. Dotyczy to zarówno spraw krajowych, jak i międzynarodowych. Trzeba też pamiętać o sądach zagranicznych. Sędziowie polscy są także sędziami europejskimi.
Zdaniem senatora, sprawę tę trzeba rozwiązać poprzez nową ustawę o KRS. - Sąd Najwyższy powiedział, że teraz czas dla ustawodawcy. Taka ustawa jest. Jej projekt został opracowany w Senacie przez specjalny zespół senacko-sejmowy z udziałem ekspertów. Przez najbliższy miesiąc będą się odbywały konsultacje. I to jest propozycja również dla prezydenta i dla PiS.
Po co to wszystko
Jak zauważył senator, warto odpowiedzieć na pytanie, po co Jarosław Kaczyński razem ze Zbigniewem Ziobrą robią to wszystko. - Wyników, na które ludzie oczekiwali, nie ma. W 2017 r. CBOS przeprowadziło bardzo gruntowne badanie dotyczące opinii Polaków o sądach. Pytano, co im się najbardziej nie podoba, co trzeba zmienić. 48 proc. wskazało na przeciągające się sprawy, 33 proc. na zawiłą procedurę, 13 proc. wysokie koszty. Niekompetencja sądów, złośliwość była w granicach 9-10 proc. Po 4,5 roku reformowania mamy wydłużenie czasu rozpatrywania spraw w I instancji o 40 proc. i podwyższenie kosztów specjalną ustawą. Taki jest efekt z punktu widzenia obywatela. Po co więc to wszystko?
Zdaniem Marka Borowskiego, chodzi o zapewnienie bezkarności politykom PiS. - Jak dzisiaj popatrzymy na te 4 lata, to one obrodziły bardzo wieloma aferami wywoływanymi przez polityków i totumfackich PiS. To jest Komisja Nadzoru Finansowego – Marek Chrzanowski, afera więziennictwa z Patrykiem Jakim na czele, CBA - skąd wyprowadzono pieniądze, koperta z 50 tys. zł, która być może została wręczona ks. Sawiczowi w ramach sprawy Dwie Wieże, to jest Polska Fundacja Narodowa, która marnotrawi setki milionów złotych, to są SKOK-i, gdzie ścisłe kierownictwo jest ściśle powiązane z PiS, sprawa odpowiedzialności służb, które dopuściły Mariana Banasia do sprawowania wysokich funkcji, sprawa zorganizowanego szczucia w Ministerstwie Sprawiedliwości, PCK w Zielonej Górze, w co są zaplątani współpracownicy byłej minister Zalewskiej, GetBack. W każdą z tych spraw „umoczeni” są działacze i politycy PiS, i chodzi o to, żeby oni nie ponieśli kary. Prokuratura już jest w rękach Zbigniewa Ziobry. Można przewlekać, nie podejmować, umarzać, twierdzić, że nie ma sprawy itd. Ale sprawy czy to z oskarżeń prywatnych czy innych mogą się znaleźć w sądzie. Więc niepokornych sędziów trzeba wyeliminować, usunąć pod takim czy innym pretekstem. Muszą pozostać ci, którzy będą na wszelki wypadek wydawać wyroki, które będą się podobać na Nowogrodzkiej. I to jest główna idea, która przyświeca tym wszystkim zmianom systematycznie dokonywanym. Po prostu bezkarność.
TVN24 - Kropka nad i; 23 stycznia 2020

Powrót do "Wiadomości" / Do góry